– Z zażenowaniem dowiaduję się o ostentacji prokuratorów IPN, którzy wchodzą do domu gen. Jaruzelskiego czy Kiszczaka – to burzy fundamenty. Wydaje mi się, że budowanie nowej RP nie powinno być realizowane na zgliszczach III RP, ponieważ to nie gwarantuje sukcesu – ocenił w Telewizji Republika prof. Kazimierz Kik z Akademii Świętokrzyskiej. – Szkoda mi, że ten sztandar Polski ("Solidarność" – przyp. red.) w tej chwili jest rozrywany na kawałki – dodał.
– Nie wolno jednej nieprawidłowości zastępować inną – podkreślał, tłumacząc, że owszem nieprawidłowością było pozwolenie na początku lat 90-tych na to, aby dokumenty państwowe znalazły się w rękach prywatnych, ale ich egzekwowanie nie powinno odbywać się w taki sposób. – Ja w tym wszystkim sensu nie widzę – dodawał.
– W tej chwili to jest dolewanie oliwy do ognia. Ten czynnik będzie jeszcze bardziej rozbijał polskie społeczeństwo – uznał.
Zaznaczył przy tym, że zgadza się, iż ukrywanie dokumentów w prywatnych posiadłościach jest przestępstwem, ale całe zamieszanie, które wokół tego narosło jest zbędne.
– Oczywiście, gdyby znaleziono coś w domu Jaruzelskiego, to byłoby przestępstwo, podobnie było w przypadku Kiszczaka, ale czy ta ostentacja jest nam potrzebna dzisiaj? – mówił. – To co się dzieje dzisiaj jest zaprzeczeniem tego, co było mówione w kampanii wyborczej prezydenta. Co innego mówi prezydent, co innego administracja. Państwo polskie jest niekonsekwentne, nieuregulowane – dodawał.
Przeszukanie u Jaruzelskiego
Prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej wkroczyli dziś w asyście policji do warszawskiego domu zmarłego przed dwoma laty Wojciecha Jaruzelskiego – podaje portal wyborcza.pl, któremu informację tę potwierdziła rodzina komunistycznego generała. Doniesienia o czynnościach prokuratorskich w domu Jaruzelskiego potwierdza również sam IPN. CZYTAJ WIĘCEJ...
Wcześniej prokuratura IPN wyniosła państwowe dokumenty z domu gen. Czesława Kiszczaka. CZYTAJ WIĘCEJ...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wałęsa: Bezpieka zachowuje się bardziej lojalnie, niż moi dawni koledzy
Prezydent o "szafie Kiszczaka": Takie dokumenty w prywatnym domu? To jest właśnie III RP