– Słuchałem bardzo uważnie słów Jarosława Kaczyńskiego. W moim przekonaniu udowodnił w nim, że PiS ma strategiczną wizję. To pozytywnie odbija się na tle działań opozycji, która stara się jedynie przeszkodzić, koncentruje się tylko na obronie swojej pozycji – mówił o wystąpieniu prezesa PiS w Święto Flagi prof. Kazimierz Kik.
Gośćmi programu "W Punkt" byli politologowie: prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz prof. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Komentowali oni bieżącą sytuację na polskiej scenie politycznej.
– Jeśli chodzi o opozycję, w Sejmie najmocniejsza jest Platforma, a na ulicach .Nowoczesna. Ale jeśli popatrzymy na zaplecze PO, to widać, że ona się sypie. To się skończy albo rozłamem albo odejściem członków – zauważył prof. Kik, dodając, że organizowanie ulicznych manifestacji przez opozycję jest "histerycznym rzutem na taśmę", po to, aby "uratować swoją pozycję, stworzyć wrażenie, że są liczni". – W mediach ugrupowania opozycyjne występują osobno jest ich 5 do 1, więc jest takie wrażenie jakoby dominowała opozycja – dodawał.
Zdaniem prof. Kika, opozycji łatwo jest zebrać dużą grupę manifestujących w dużych miastach, ponieważ właśnie z dużych miast pochodzi jej elektorat. – PiS to z reguły ludzie z prowincji, którym trudno się zdobyć, żeby biegać po stolicy, czy innych dużych miastach. Łatwiej im za to pokazać mobilizacje w wyborach – zaznaczał.
– Nie robią wrażenia te same twarze w polityce, a w PO i częściowo w .Nowoczesnej mamy te same twarze – stwierdził prof. Wawrzyk, jak dodał Warszawa ma prawie dwa miliony mieszkańców, więc kilkunastotysięczne manifestacje zwolenników opozycji nie robią na nim wielkiego wrażenia. – To osoby z różnych miast, różnych środowisk, ale łączy ich to, że byli zadowoleni z tego, co było przez 8 lat – ocenił. – PiS reprezentuje osoby niezadowolone, ale prowincja nie ma środków, pieniędzy i czasu, żeby przyjeżdżać na demonstracje, stąd taki, a nie inny wydźwięk – uznał.
Prof. Wawrzyk zauważył również, że .Nowoczesna lepiej wyczuwa nastroje społeczne i potrafi w odpowiednim momencie zareagować na nie. – Kiedy porównamy sondaże poparcia dla partii rządzącej przed i po wydarzeniami w Parlamencie Europejskim, poparcie dla PiS wzrosło, a spada dla PO. Na tym tle całkiem inaczej wygląda .Nowoczesna, która pierwotnie też się zaangażowała w przenoszenie polskich spraw do PE, ale kiedy sondaże zaczęły pokazywać, że tego kierunku nie chcą Polacy, zaczęła się wycofywać – tłumaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Mocne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. "Na anarchię w państwie się nie zgodzimy" [WIDEO]
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?