Urodzony pod Berlinem, władał językiem niemieckim lepiej niż polskim. Jednak - jak wspominał - że pierwszego dnia wojny zapomniał, jak się mówi po niemiecku, a przebywając w niewoli, w obozie kontaktował się z Niemcami tylko przez tłumacza. Prochy admirała Józefa Unruga po dwóletnich staraniach w końcu wracają do Polski.
Wiceszef BBN przekazał, że w ciągu dwóch lat prowadzono działania by spełnić ostatnią wolę zapisaną w testamencie świętej pamięci admirała Unruga. IPN odszukał szczątki oficerów Marynarki Wojennej, którzy zostali zamordowani przez komunistów i pochowano je na Cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni, a był to jeden z warunków powrotu admirała Unruga do Polski (drugim była wolna ojczyzna).
Uroczystości sprowadzenia do Polski szczątków admirała Józefa Unruga, zmarłego na emigracji we Francji w 1973 roku, oraz jego żony Zofii, rozpoczęły się w poniedziałek.
Z cmentarza w Montresor, po mszy z oprawą zapewnioną przez orkiestrę i pododdział reprezentacyjny Marynarki Wojennej RP, trumny zostały przewiezione do Brestu. Tu w porcie wojennym zostaną wniesione na pokład fregaty ORP Kościuszko i ruszą do Gdyni. Uroczystości pogrzebowe w Polsce odbędą się 1 i 2 października. Prochy admirała i jego żony spoczną w Kwaterze Pamięci na gdyńskim Cmentarzu Marynarki Wojennej.
Józef Unrug urodził się w 1884 roku w Brandenburg an der Havel niedaleko Berlina jako Joseph von Unruh, syn pruskiego oficera. Jego ojciec po odejściu z wojska zainteresował się polskimi przodkami, zaczął uczyć synów polskiego. Józef wzorem ojca wstąpił do wojska i w 1907 roku został oficerem Cesarskiej Marynarki Wojennej. W I wojnie światowej dowodził okrętami podwodnymi, był dowódcą flotylli okrętów szkolnych. Został odznaczony Krzyżem Żelaznym. Po wojnie odszedł do cywila.
Admirał #Unrug po 79 latach już na polskim terytorium! O godz. 17 wyrusza na fregacie ORP Kościuszko do Gdyni. pic.twitter.com/ifuQPrOn05
— BBN (@BBN_PL) 25 września 2018
W 1919 roku wstąpił do Wojska Polskiego w stopniu kapitana marynarki, nominację na stopień kontradmirała otrzymał w 1933 roku. W 1939 roku dowodził obroną wybrzeża, które poddało się jako jedno z ostatnich miejsc. Był jeńcem kilku oflagów. Po uwolnieniu w 1945 roku uczestniczył w rozwiązywaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żył na emigracji w Wielkiej Brytanii i Francji. Żona admirała Zofia, urodzona w 1895 roku w Berlinie, podzielała jego pasję do Polski. Od 1958 roku obydwoje przebywali w domu spokojnej starości dla byłych kombatantów i polskich uchodźców politycznych w Lailly-en-Val koło Orleanu w środkowej Francji.
W grudniu 2017 roku w Gdyni odbył się pogrzeb trzech oficerów Marynarki Wojennej, oskarżonych na podstawie fałszywych dowodów o szpiegostwo i dywersję, skazanych na śmierć i straconych w 1952 r. W 1956 roku wszystkich oficerów skazanych na śmierć lub dożywocie w procesie nazywanym "procesem komandorów" zrehabilitowano. Ich miejsce pochówku długo pozostawało nieznane. Zlokalizowali je badacze IPN.
Polscy marynarze @MarWojRP w Montrésor towarzyszą wadm. J. #Unrug’owi w drodze do Polski. 2 października w Gdyni uroczystości pogrzebowe z udziałem Prezydenta RP. Polecamy też: https://t.co/q9qYCe737v pic.twitter.com/dO2y17kDPC
— BBN (@BBN_PL) 24 września 2018
Pożegnanie wadm. J.Unruga z ziemią francuską. Uczestniczą przedstawiciele @prezydentpl @BBN_PL @Kombatanci @ipngovpl @MarWojRP a także przedstawiciele francuskich władz i sił zbrojnych. #Unrug pic.twitter.com/J4VtfbycoC
— BBN (@BBN_PL) 24 września 2018