Państwowa Komisja Wyborcza wydała komunikat, w którym określa sposób prowadzenia przez partie kampanii referendalnej oraz parlamentarnej. Wniosek jest jeden, obu kampanii nie można łączyć w żaden sposób. Partie są więc w kłopocie. Jednak najbardziej ucierpi ruch Pawła Kukiza.
Państwowa Komisja Wyborcza wydała komunikat pt. Wyjaśnienia dotyczące zasad prowadzenia i finansowania kampanii referendalnej przez partie polityczne w relacji do kampanii wyborczej do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
Prowadzenie kampanii referendalnej w taki sposób, że będzie ona zawierała elementy agitacji wyborczej, np. przez rozpowszechnianie w jej ramach treści niezwiązanych ściśle ze sprawami poddanymi pod referendum czy też eksponowanie w tej kampanii wizerunków kandydatów na posłów i senatorów, mogą zostać ocenione jako naruszające wyłączność komitetów wyborczych na prowadzenie kampanii wyborczej, objęte sankcją karną określoną w art. 499 Kodeksu wyborczego – pisze PKW w komunikacie.
Oznacza to, że zarówno kampania referendalna, jak i kampania parlamentarna muszą być prowadzone oddzielnie, bez elementów, które mogłyby je ze sobą łączyć.
Jak zaznacza portal 300polityka.pl, jest to duże utrudnienie dla ruchu Pawła Kukiza. W przypadku Kukiza oddzielenie tych dwóch kampanii – przynajmniej pod względem politycznego przekazu – jest praktycznie niemożliwe – pisze Michał Kolanko.
Ważny jest też punkt dotyczący finansowania kampanii. PKW zaznacza, że partie ze środków na kampanię referendalną nie mogą prowadzić agitacji na swoją rzecz oraz swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych.
(…) podmioty uczestniczące w kampanii referendalnej, w tym partie polityczne, nie mogą w ramach tej kampanii prowadzić agitacji wyborczej, która została zdefiniowana w art. 105 Kodeksu wyborczego jako publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania [w wyborach] w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego; kampanię wyborczą na rzecz kandydatów prowadzą bowiem na zasadzie wyłączności komitety wyborcze (art. 84 § 1 Kodeksu wyborczego) i finansują ją ze źródeł własnych (art. 126) – pisze PKW.
Według PKW w ramach kampanii referendalnej partie nie mogą mówić nawet o swoim programie.
(…) partia polityczna, od dnia przyjęcia przez Państwową Komisję Wyborczą zawiadomienia o utworzeniu przez nią komitetu wyborczego lub o utworzeniu z jej udziałem koalicyjnego komitetu wyborczego nie może w ramach kampanii referendalnej prowadzić i finansować agitacji wyborczej na rzecz upowszechniania celów programowych partii politycznej (art. 141 § 2 Kodeksu wyborczego). Natomiast komitet wyborczy nie może prowadzić i finansować kampanii referendalnej, ponieważ może gromadzić i wydatkować środki jedynie na cele związane z wyborami (art. 129 § 1 Kodeksu wyborczego) – czytamy w komunikacje Państwowej Komisji Wyborczej.