– Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły – zaapelował na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych prezydent Andrzej Duda. Prezydent podkreślał rolę prawa międzynarodowego i prawdy w relacjach między państwami.
– Pokój i prawo – dwa słowa klucze, dzięki którym jesteśmy w stanie zrozumieć i docenić rolę Narodów Zjednoczonych w ostatnich 70 latach historii świata – rozpoczął swoje przemówienie Andrzej Duda. – Bez tych słów nie da się wyobrazić istnienia narodów, grup etnicznych i wyznawców różnych religii. Pojęcia piękne, ale też kruche, o które trzeba wciąż dbać – dodał polski prezydent.
– My Polacy wiemy, że pokój nie jest dany raz na zawsze – stwierdził, przypominając, że 1 września 1939 roku rozpoczęła się inwazja nazistowskich Niemiec na Polskę, a 17 dni później padł cios z drugiej strony i Związek Radziecki zaatakował Polskę. – Zniknęliśmy z mapy, ale nie poddaliśmy. Polacy walczyli dalej – przypominał Duda.
Potrzeba przestrzegania prawa i uznanie dla Lemkina
– II wojna światowa pogrążyła wiele zakątków świata w ciemności. Jedną z ofiar tej wojny było prawo międzynarodowe, drugą prawa człowieka – podkreślał, zwracając uwagę na potrzebę przestrzegania prawa międzynarodowego dziś.
Andrzej Duda mówił też o polskim prawniku polskiego pochodzenia Rafale Lemkinie, który stworzył pojęcie ludobójstwa. – Lemkin znał dziewięć języków, ale najlepiej znał język prawa. On jako pierwszy zauważył brak słowa genocide, czyli ludobójstwo – podkreślał polski prezydent.
Prezydent Duda podkreślał, że dziś szczególnie ważne jest, by przypominać o tym, że na świecie są deptane porozumienia międzynarodowe i traktaty. – Żadne obietnice i zaklęcia nie zastąpią konwencji i rezolucji. Żadne negocjacje za zamkniętymi drzwiami nie mogą doprowadzić do ich łamania – przemawiał do zgromadzonych.
Duda przypomniał, że „Polska jest szczególnie wyczulona” na stosowanie agresji w stosunkach międzynarodowych i siłowe rozwiązywanie konfliktów.
– Chciałbym powtórzyć z cala mocą, w sytuacji kiedy państwo dokonuje agresji, stosując politykę faktów dokonanych, społeczność międzynarodowa jest zobowiązana do odrzucenia faktów powstałych w wyniku takich działań – podkreślał polski prezydent niebezpośrednio odnosząc się m.in. do działań Rosji na Ukrainie.
Omijanie Karty Narodów Zjednoczonych, los kobiet i mniejszości religijnych
Prezydent Andrzej Duda poinformował, że Polska wspiera francuską propozycje powstania kodeksu postępowania i odrzucenia prawa veta w szczególnie istotnych przypadkach. Chodzi o procedury w ONZ.
– Czy możemy sobie pozwolić na obchodzenie Karty Narodów Zjednoczonych? Czy możemy przymykać oko na realizacje polityki z pozycji siły i faktów dokonanych – pytał polski prezydent.
Duda przypomniał wystąpienie ś.p. Lecha Kaczyńskiego z ONZ, który w 2009 roku zwracał uwagę na to, że każde naruszenie integralności terytorialnej państwa może doprowadzić do globalnego konfliktu. – Dziś ja również w imieniu Polski chce wyrazić sprzeciw wobec budowaniu świata na podziałach stref wpływów i siłowego rozstrzygania spraw z pogwałceniem prawa międzynarodowego – podkreślał polski prezydent.
Duda zwracał też uwagę na trudny los chrześcijan czy jazydów w krajach arabskich. – Polska apeluje o ochronę praw mniejszości religijnych na świecie – stwierdził.
Polski prezydent zwrócił też uwagę na trudny los kobiet na świecie, szczególnie tych dotkniętych wojną i konfliktami. Polski prezydent podkreślał, że to kobiety dotknięte wojną są największymi jej ofiarami. – Łzy kobiety udręczonej wojną to największe oskarżenie ludzkości w XXI wieku – stwierdził.
Potrzeba prawdy
Andrzej Duda na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych podkreślał też potrzebę prawdy w relacjach międzynarodowych, szczególnie prawdy historycznej. – Nic tak nie szkodzi w relacjach między państwami jak manipulacja i kłamstwo, dlatego prawda jest tak istotna – ocenił Andrzej Duda.
Na koniec przemówienia zaapelował: – Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły.