CBA potwierdziło oficjalnie zatrzymanie prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosława P. oraz szefa jednej z firm ochroniarskich. Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński poinformował, że miało to miejsce w czwartek w Katowicach.
– W związku z podejrzeniem korupcji CBA zatrzymało w czwartek w Katowicach dwie osoby – prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz prezesa jednej z firm ochroniarskich. Na obecnym etapie sprawy z uwagi na jej dynamiczny i rozwojowy charakter są to wszystkie informacje, które mogę przekazać – powiedział Dobrzyński.
Rzecznik PZPS Janusz Uznański potwierdził, że pracownicy CBA w czwartek weszli do siedziby federacji. Prace zakończyli późno w nocy, a piątek się nie pojawili. Interesowały ich dokumenty związane z wrześniowymi mistrzostwami świata, które odbyły się w Polsce.
Od rana media powołując się na nieoficjalne informacje wskazują na powody i okoliczności zatrzymania. Radio ZET podaje, że zatrzymanie zostało poprzedzone operacją specjalną – kontrolowanym wręczeniem korzyści majątkowej.
Mirosław P. miał zostać zatrzymany wczoraj, w drodze do Katowic. Jechał tam na konferencję prasową podsumowującą siatkarski mundial. Konferencja została ostatecznie odwołana. Zatrzymany jeszcze dziś ma usłyszeć zarzuty.
O ogromnych nieprawidłowościach w PZPS mówił 18 września na antenie TV Republika były prezes Związku Janusz Biesiada.
WYSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY MICHAŁA RACHONIA Z JANUSZEM BIESIADĄ:
Przypomnijmy, że PZPS pojawił się także na ujawnionych przez "Wprost" taśmach. – Całą reprezentację Polski w siatkówkę tak wyciągnęliśmy za uszy. Widziałeś? (...) Chłopaki po kolei bały się, dopłaciły... I cisza znowu, wszystko załatwione – brzmi fragment rozmowy między b. ministrem sportu Sławomirem Nowakiem a b. wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. Prosiliśmy w tej sprawie o komentarz PZPS. Oto co usłyszeliśmy:
CZYTAJ TAKŻE:
CBA przeszukuje siedzibę Polskiego Związku Piłki Siatkowej