Premier ostro o opozycji totalnej: To nie jest chęć do pracy, to jest ciągła i wieczna awantura polityczna
– To, co państwo mogliście przez ostatnich kilka tygodni zobaczyć w wykonaniu, jak sami o sobie mówią, totalnej opozycji, to nie jest rozwiązywanie problemów Polaków – mówiła premier Beata Szydło podczas spotkania z mieszkańcami gminy Żurawica koło Przemyśla.
W Żurawicy Beata Szydło uczestniczyła w otwarciu stacji uzdatniania wody dla mieszkańców kilku wsi tej gminy. Koszt tej inwestycji to 2,5 mln zł.
– Niewielu chyba mieści się w głowie, że w środku Europy, w XXI wieku, ludzie mogą nie mieć wody. Jednak tak było. Przez długi czas, wiele lat, nie było zainteresowania, żeby pomóc gminie Żurawica ze strony władz państwowych – powiedziała. – Po to otrzymaliśmy od was mandat do sprawowania władzy, po to otrzymaliśmy również nasze mandaty poselskie, żeby sprawami Polaków się zajmować, a nie kłótniami – dodała premier.
Beata Szydło odniosła się także do opozycji totalnej, którą skrytykowała w ostrych słowach. – To, co państwo mogliście przez ostatnich kilka tygodni zobaczyć w wykonaniu, jak sami o sobie mówią, totalnej opozycji, to nie jest rozwiązywanie problemów Polaków. To nie jest chęć do pracy, to jest ciągła i wieczna awantura polityczna – powiedziała.
– Zastanówmy się, jakie to było państwo PO. My zajmujemy się waszymi sprawami, oni zajmują się swoimi sprawami. Ciągle i bez przerwy, w kółko słyszycie – PO, PO, albo ewentualnie PiS i PiS. Taka jest narracja z ich strony – mówiła, nawiązując do słów Grzegorza Schetyny, który stwierdził wczoraj, że PO chce "powstrzymać państwo PiS".