Walka o prawdę historyczną, którą rozpoczęło PiS przełoży się na siłę Polski w Europie, bo ten za którym stoi prawda, jest silniejszy - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Łęczycy (woj. łódzkie).
Premier we wtorek w Łęczycy podkreślił, że dla jego formacji politycznej, obok programów społecznych prezentowanych w kampanii wyborczej, ważne jest też "coś niematerialnego".
"To walka o honor, o prawdę historyczną. To co stało się w ostatnich dwóch, trzech latach, to jest +przełom kopernikański+. Dzisiaj już jest wiedza na całym świecie, o tym, co dla nas było oczywistą prawdą, że wojna rozpoczęła się tu 80 lat temu, że Polacy podlegali eksterminacji, ze strony niemieckiej przede wszystkim, ale również sowieckiej, że Polacy bohatersko walczyki o wolność, o demokrację na wszystkich frontach II Wojny Światowej" - mówił Morawiecki.
W tym kontekście przypomniał słowa prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera wypowiedziane podczas warszawskich uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Prezydent Niemiec przyznał wtedy, że to jego rodacy rozpętali II Wojnę Światową, która była "zbrodnią".
"Te słowa będą ważne za 10 i za 100 lat, bo właśnie te słowa przyznały, jaka jest prawda historyczna" - ocenił Morawiecki.
"Ale kto zaczął tę walkę o prawdę historyczną? Trzeba sobie to jasno powiedzieć, to rząd PiS walczył o prawdę historyczną. To przełoży się na naszą siłę w Europie, bo ten, za którym stoi prawda, ten jest silniejszy" - podkreślił premier.