– Przyjmiemy uchodźców, nie imigrantów ekonomicznych, tylu na ilu nas stać, ani jednego więcej, ani jednego mniej – mówiła na konferencji w Białymstoku Ewa Kopacz. Szefowa rządu zaatakowała też prezydenta Dudę za słowa skierowane do Polaków w Wielkiej Brytanii.
– Pani minister Piotrowska wczoraj intensywnie przeprowadzała inspekcje granic. Przedstawiła bardzo obszerne sprawozdanie z tej inspekcji – poinformowała na konferencji Ewa Kopacz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szefowa MSW: Nie ma potrzeby wzmocnienia polskich granic
Szefowa rządu poinformowała także, że podczas posiedzenia przyjęto plan rozbudowy kolei wart 67 mld złotych, którego beneficjentem będzie także województwo podlaskie.
– Wreszcie nasz gazoport w Świnoujściu, jego budowa zostanie zakończona. Ta inwestycja będzie zabezpieczać nasze dostawy gazu. W 100 procentach uniezależni nas od wschodniego kierunku dostawy gazu – mówiła Kopacz.
Zapytana o kwestię rozlokowania w Polsce imigrantów przypomniała, że stanowisko rządu będzie „odpowiedzialne”, ale też „solidarne” z krajami UE.
– Wczoraj ministrowie spraw wewnętrznych niczego nie rozstrzygnęli, tylko dyskutowali o możliwych rozwiązaniach. Warunki, które postawiliśmy są do wyegzekwowania. Po pierwsze potrzebujemy wzmocnionych granic całej UE. Ale dziś nasze procedury powodują, że ludzie w pociągach i autobusach są odsyłani z granicy – mówiła Kopacz.
– My chcemy, żeby ci uchodźcy w najtrudniejszym okresie mogli przeczekać u nas, ale też żeby mogli wrócić do krajów, kiedy sytuacja się ustabilizuje. Chcemy być solidarni odpowiedzialnie, nie na podstawie warunków, które ktoś nam narzuci, ale które sami wyartykułujemy. Do tego potrzeba zdrowego i racjonalnego oglądu sytuacji – wyjaśniała Kopacz.
– Przyjmiemy uchodźców, nie imigrantów ekonomicznych, tylu na ilu nas stać, ani jednego więcej, ani jednego mniej – podkreśliła.
Premier Kopacz atakuje prezydenta
Jeden z dziennikarzy pytał też o słowa prezydenta Andrzeja Dudy, które od rana są błędnie interpretowane w głównych mediach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Duda w Londynie: Uczynię wszystko, aby do Polski chciało się wracać
– Mnie się nigdy nie zdarzyło powiedzieć niczego złego za granicą, bo kocham ten kraj – stwierdziła szefowa rządu. Zaatakowała też prezydenta Dudę za jego wypowiedź. – Pan prezydent wróci, bo ma dobrą posadę. Głowa państwa nie może mówić złych rzeczy o Polsce. Chciałam przypomnieć, ze najwięcej ludzi z Polski wyjechało za rządów PiS – mówiła.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie