Grzegorz Schetyna przez kilka godzin był kandydatem na premiera Polski. „Diabeł ubrał się w ornat i na Mszę ogonem dzwoni”, jednak to stwierdzenie nie oddawało sytuacji, która niedawno miała miejsce w Sejmie RP.
Diabeł jest duchem dużo inteligentniejszym od człowieka, a to co można było usłyszeć i zobaczyć w czasie obrad nad odwołaniem Rządu pani premier Beaty Szydło, nie miało nic wspólnego ani z inteligencją, ani nawet z diabelskim podstępem, było po ludzku głupie, błahe i chodziło tylko o to aby przewodniczący partii opozycyjnej pomarzył, stworzył projekcję, że siedzi na fotelu premiera, macha nóżkami i sobie rządzi.
Gdyby tę sytuację przenieść np. w realia sportowe to akcja byłaby podobna do pamiętnej walki pięściarskiej Andrzeja Gołoty. Partia opozycyjna wyszła na ring z przekonaniem, że przegra. Uniosła w górę ręce, w okrzyku: „to nie ma sensu, że to robimy!”. Naprężyła oblane tłuszczem muskuły. Usłyszeliśmy gong. Lewy prosty prezesa PiS i prawy prosty premier Szydło i nokaut. Premier nawet zamachnęła się sierpowym, ale to już odruchowo w przekonaniu, że ma przed sobą przeciwnika a nie powietrze, bo ten kolos już leżał półmartwy. Na koniec, premier opuszczając ring, odwróciła się i spojrzała z uśmiechem w stronę przeciwnika: „Wystarczyło tylko nie kraść!”.
W Polsce od 25 lat jest najbardziej odczuwana poprawa bytu zwykłego człowieka więc jak można mówić, żeby to zastopować, że to jest złe? To jednoznacznie odkryło cel i motywacje ludzi, którzy przez ostatnie lata rządzili Polską. Im chodziło tylko o swoje. Polska dla nich nie istniała. I ta postawa została bezpardonowo znokautowana. Co ciekawe, przez damę, która przyszła znikąd, a niczym Rocky Balboa, zaczyna siać spustoszenie na każdym ringu, na którym się pojawi.
Jednak trzeba przyznać, że przeciwnik jest bardzo słaby i wątły. Do tego stopnia, że KOD w drodze na ring pokłócił się kto ma walczyć i zlał się z widownią.
I to ukazuje, że największą potęgą tej naszej Granitowej Damy, nie jest tylko jej siła, ale to ta sama moc, o którą kiedyś zawodnicy prosili przed walką, przyklękając w narożniku i czyniąc znak krzyża.
A co do przebieranek diabła w ornat? Trzeba to olać, najlepiej wodą święconą, parafrazując, w wydaniu politycznym kropidłem jest konkretne wymierne działanie, a wodą święconą widoczny tego skutek! Wówczas żaden diabeł nie jest straszny, nawet ten PO (Pełniący Obowiązki).