Ppłk Walatek: Najmniejszą polską misją jest obecność jednego żołnierza w Republice Środkowoafrykańskiej
W trakcie dzisiejszego wydania „Magazynu Wojskowego” Wojciech Kościak rozmawiał z podpułkownikiem Piotrem Walatkiem, rzecznikiem prasowym Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Obecnie mamy dziewięć polskich kontyngentów wojskowych, które stacjonują na całym świecie. Mamy misje w Republice Środkowoafrykańskiej, ona jest najdalej od naszego kraju i najmniej liczna. To jeden żołnierz, który pracuje w sztabie misji i współpracuje z armią francuską – powiedział nasz gość.
– Mamy również misje w Afganistanie, Kuwejcie, w Iraku. Mamy misje europejskie, które są bliżej nas – to Litwa, Łotwa i Rumunia. Największy kontyngent mamy w Kosowie, to 270 żołnierzy, którzy tam służą. Kolejna to Afganistan, pozostałe misje mają podobną liczbę żołnierzy, to około 150 osób. Był okres, przełom lat 2008/09, kiedy na jednej zmianie w Afganistanie było około 2600 żołnierzy – opowiedział naszym widzom podpułkownik.
"Demonstrujemy siłę i jedność sojuszu"
Rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych podkreślił, że – nie mamy obecnie misji, w których bylibyśmy zaangażowani bezpośrednio bojowo. To misje doradczo-szkoleniowe. Niemniej działamy w strefie zagrożenia wojennego – tak jest w Afganistanie i Iraku. Tam żołnierze muszą się liczyć z większym zagrożeniem. Staramy się zapewnić środki bezpieczeństwa, by minimalizować ryzyko. Nasi żołnierze w Iraku prowadzą misję szkoleniową, wojska specjalne szkolą swoich odpowiedników tam na miejscu. W Afganistanie mamy doradców poziomu ministerialnego i korpusu, którzy szkolą swoich odpowiedników na stanowiskach, tak by siły bezpieczeństwa, które przejęły już odpowiedzialność za swój kraj mogły działać coraz lepiej. W Kuwejcie jest misja rozpoznawcza, to misja lotnicza, samoloty F16, na korzyść koalicji międzynarodowej wykonują zadanie rozpoznawcze i przekazują materiał do dalszej analizy – dostrzega ppłk Walatek.
Polskie wojsko stacjonuje również w Europie – Szczyt NATO, który był w Warszawie i jego decyzje to wzmocnienie wschodniej flanki. Mamy żołnierzy w Rumunii i na Łotwie, oni wzmacniają potencjał NATO i szkolą się razem z sojusznikami. Demonstrujemy też siłę i jedność sojuszu – zakończył nasz gość.