W Polsce jest ponad 2,4 mln osób w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19. Otrzymały one obie dawki szczepionek lub jednodawkowy preparat firmy Johnson & Johnson.
W Polsce wykonano dotąd 9 495 317 szczepień przeciw COVID-19. Pierwszą dawkę otrzymały 7 079 324 osoby. Zaszczepionych dwoma dawkami lub jednodawkowym preparatem J&J są 2 415 993 osoby – podano w czwartek na stronach rządowych.
Po szczepieniach zanotowano 6539 niepożądanych odczynów, w większości objawiających się zaczerwienieniem i krótkotrwałym bólem w miejscu wkłucia.
Od 27 grudnia ub.r., gdy zaszczepiono pierwszą osobę, zutylizowano w sumie 10 661 dawek szczepionek.
W czwartek poinformowano na stronach rządowych, że osoby w wieku 40-49 lat, które wypełniły formularz zgłoszenia chęci na szczepienia przeciw COVID-19 i miały wystawione e-skierowanie 31 marca, mogą już się zapisać na szczepienie.
Od czwartku na szczepienie przeciw COVID-19 mogą rejestrować się osoby urodzone w 1971 r. Rocznik 1973 będzie mógł rejestrować się od 24 kwietnia. Od poniedziałku 26 kwietnia nastąpi przyspieszenie i każdego dnia będzie rozpoczynała się rejestracja dwóch roczników. Od 7 maja rejestracja będzie obejmować po trzy roczniki. Rząd zapowiada, że do 9 maja każdy, kto skończył 18 lat, otrzyma e-skierowanie.
W czwartek w TVP Info wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił, że na tym etapie szczepień nie jest przewidywane, aby pacjent sam mógł wybrać, którym z preparatów zostanie zaszczepiony przeciw COVID-19. Podkreślił, że wszystkie dostępne na naszym rynku szczepionki są bezpieczne i skuteczne.
- Wszystkie te preparaty, które są dostępne na naszym rynku, są bezpieczne i skuteczne, są dopuszczone przez Europejską Agencję Leków. Każdy preparat powoduje to, że nie będziemy przechodzili, nawet jeśli ulegniemy zakażeniu, choroby w sposób ciężki – podkreślił wiceminister.
Mówił też o tym, czy możliwe jest otrzymanie pierwszej dawki szczepionki jednym preparatem, a drugiej innym. Zaznaczył, że sprawa ta była bardzo szczegółowo analizowana.
- Z tego co widzimy, firmy nie rekomendują, aby łączyć między sobą preparaty dwóch różnych firm, także Światowa Organizacja Zdrowia tego nie zaleca – powiedział Kraska.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał w czwartek PAP, że zawnioskował do rządzących, aby wspólnie przygotować regulacje wprowadzające dzień wolny od pracy dla pracowników, którzy chcą się zaszczepić przeciw COVID-19.
Zauważył, że szczepienie to często odbywa się w innej miejscowości, wymaga czasu na dojazd i wyznaczane są na nie różne godziny, często wypadające w środku dnia pracy.
- Więc w dzisiaj obowiązujących przepisach pracownik musi skorzystać np. z urlopu, by móc jechać na szczepienie. To nie zachęca wielu, a związkowcy stawiają się tutaj – i my ich popieramy – za pracownikami, żeby mogli skorzystać z dnia wolnego – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wirusolog, członek Rady Medycznej przy premierze prof. Krzysztof Pyrć podkreślił, że sytuacja epidemiczna w Polsce jest nadal bardzo trudna, a liczba zgonów adekwatna do zakażeń i może utrzymywać się jeszcze przez kolejne dni na takim poziomie.
Sposobem na rozwiązanie problemu są, zdaniem profesora, szczepienia. "Widać to na przykładzie Izraela czy Wielkiej Brytanii, w których po powszechnych szczepieniach doszło do zatrzymania eksplozywnego rozprzestrzeniania się wirusa. Kraje te powoli wracają do normalności. W naszym przypadku jest podobnie. Dopiero kiedy większa część społeczeństwa będzie odporna, mamy szansę powrócić do normalnego funkcjonowania, a nie wędrówki pomiędzy lockdownami. W tym kontekście zaszczepić powinny się również osoby młodsze, nie tylko, aby chronić swoje zdrowie, ale również, aby nie dopuścić do kolejnej fali pandemii. Jeżeli do szczepień podejdziemy odpowiedzialnie, to pandemia się po prostu skończy, jeśli nie, to czeka nas ciąg dalszy" – powiedział.
Zdaniem prof. Pyrcia,"dopóki nie jesteśmy zaszczepieni, nadal powinniśmy stosować się do zasad".
- Wirus działa tak samo, niezależnie od tego, czy są to święta, czy majówka. Jeśli spotkamy się z osobą chorą, możemy się zarazić – powiedział.
Polscy pacjenci otrzymują dwudawkowe preparaty przeciw COVID-19, produkowane przez firmy Pfizer, Moderna i AstraZeneca, i jednodawkową szczepionkę firmy Johnson & Johnson. Preparat ten jest podawany m.in. osobom, które nie mogą samodzielnie dotrzeć na zastrzyk.