Jak co piątek, Rafał Ziemkiewicz przeprowadził na antenie Telewizji Republika polityczne podsumowanie tygodnia.
Wielka siła polityki
- Nie wiem czy to wielki prestiż być posłem. Jest ich 460 a ilu z nich znamy nazwiska. Kilkunastu, kilkudziesięciu jeśli ktoś się tym interesuje. Nawet wielkich wpływów się nie zdobywa. Ale to jest jak narkotyk. Ale kto zażył tego, to jak kot do waleriany. Kukiz jest w stanie zaprzeczyć wszystkiemu co mówił. Trzyma się za wszelką cenę. Ludzie typu Giertych, którzy wydawałoby się - świetna sprawa, praktyka adwokacka - to jednak ich ciągnie. Uzależnionych nam przybyło. Przyjdą nowi.
- Ja mam wrażenie, że 4 lata temu, jak się okazało, że PiS ma samodzielna większość, wszyscy myśleli, że komuchów pogonią ale gospodarkę spieprzą. Okazuje się, jest wielka szansa na zrównoważony budżet, tam gdzie się nie spodziewano jest wielki sukces, a tam gdzie pogonienie komuchów to…
Premier Mazowiecki.
- Mazowiecki służył wartościom, które są dokładnie odwrotne niż te które prezentuje opozycja. Wszystko co mówił było pisowskie. Wprowadził do ustawy wartości chrześcijańskie, religię do szkół. To nie był pierwszy premier niekomunistyczny a ostatni komunistyczny.
Sejm - cyrk
Sejm z kadencji na kadencję coraz bardziej jest cyrkiem, przepraszam artystów cyrkowych. To miejsce gdzie machało się kartkami z których powstawały dziwne napisy, było okupowanie sali plenarnej.
Kuriozalny nagłówek WP
Na portalu Wp.pl, jest nagłówek „Tysiące osób będzie wściekłych. PiS chce zaostrzyć prawo”. A o co chodzi. PiS chce zakazać aborcji eugenicznej, nie przedstawił programu, ale możliwe jest… PiS może… Oczywiście że może. Może też wypowiedzieć wojnę USA i poddać się następnego dnia. W mediach robią bezsensowną panikę i histerię.
O co walczy Grzegorz Schetyna?
Raczej nie o to by wygrać z PiS bo to nie możliwe. By zostać w partii, by opozycja wygrała z lewicą. Małgorzata Kidawa-Błońska przy wszystkich jej brakach politycznych – metoda na prawnuczkę też mnie nie przekonuje - a to może działać też w drugą stronę, kto był dziadkiem Kwaśniewskiego, dziadkiem Michnika. Zadanie takiego pytania wywoływało histerię. Jak można pytać? Tu się okazuje, że nagle można. O co chodzi? W Warszawę! W Warszawie, to prestiżowe by wygrała PO. Jak by jedynka wygrała z jedynką to będzie dużo. Schetynie wyliczono, że nie ma poparcia we własnym elektoracie. Kaczyński wcześniej miał niskie poparcie, ale we nie swoim elektoracie. Schetyna odwrotnie.
Faktem jest, że listwa warszawska Lewicy jest słaba. Zandberg ją prowadzi, Zandberg który – w sondażu „ufam, nie ufam, nie znam” wygrywa pod hasłem „nie znam”. Reszta z tej listy, to totalne no name-y. Lista PO ma szansę zmiażdżyć listę Lewicy.
Czytaj także:
Neumann nakłamał w Wyborczej! Teraz musi sprostować