Polak w Wielkiej Brytanii skazany na głodową śmierć. Horała: barbarzyńskie prawa rozpowszechniają się w świecie
W pierwszej części programu "Polityczna Kawa" gośćmi redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza byli: wiceminister infrastruktury Marcin Horała oraz poseł Lewicy Andrzej Szejna.
Na początku prowadzący przypomniał o nowym portalu społecznościowym Albicla.com i kolejnych użytecznych funkcjach tego serwisu. Redaktor Sakiewicz był ciekaw, czy jego goście mają już profile na Albicla.com.
– Jestem w trakcie tego procesu, zarejestrowałem się, natomiast nie utworzyłem jeszcze profilu, być może stanie się to już dziś - powiedział Marcin Horała.
– Nie wykluczam rejestracji, bardzo miło będzie mi się spotkać na portalu z tyloma osobami, z którymi tak bardzo się nie zgadzam. Zapowiada się ciekawa dyskusja intelektualna - ocenił Andrzej Szejna.
Po wstępie rozmowa zeszła na znacznie poważniejszy i smutniejszy temat, a mianowicie sprawę pana Sławomira, czyli Polaka odłączonego od aparatury w angielskim szpitalu. Mężczyźnie grozi głodowa śmierć. W tej sprawie zdecydowanie zareagował wiceminister sprawiedliwości, pełnomocnik rządu ds. praw człowieka, Marcin Warchoł.
#PolitycznaKawa | @AndrzejSzejna: Ja uważam, że Państwo Polskie w sytuacjach najróżniejszych powinno działać w interesie czy na korzyść obywatela, człowieka.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) January 24, 2021
– Reagowanie w takich sprawach jest obowiązkiem polskiego rządu. To zresztą nie pierwszy tego typu przypadek. Była sytuacja, gdy polski obywatel chory na COVID-19 utknął w Chinach. Jako reprezentant Lewicy, razem z panią poseł Gill-Piątek, dziś przedstawicielką Polski 2050, interweniowaliśmy w tej sprawie i spotkaliśmy się z życzliwością wiceministra spraw zagranicznych, pana Piotra Wawrzyka i nasz rodak został rzeczywiście sprowadzony do Polski - podkreślił poseł Szejna.
– Wydaje mi się, że w tym przypadku polski rząd postępuje słusznie i może liczyć na całkowite wsparcie ze strony Lewicy. Państwo polskie w sytuacjach najróżniejszych powinno działać w interesie człowieka, obywatela - ocenił.
– Nie znam wszystkich szczegółów tej sprawy tak dobrze jak pan minister Warchoł, ale staram się mu wierzyć, tak jak uwierzono nam, mówię o wniosku klubu Lewicy, w sprawie Polaka, którego uratowaliśmy z Chin. Jeśli jest choć cień szansy, że pan Sławomir może żyć, to działania państwa polskiego mnie nie dziwią. To jest coś, co wpisuje się w aktywną rolę państwa - dodał polityk.
– To bardzo istotne, żeby tu dokonać rozróżnienia. Bo w kontekście tego przypadku niektórzy mówią, że mamy do czynienia z wstrzymaniem tzw. uporczywej terapii. Faktycznie, etyka, również katolicka, dopuszcza wstrzymanie uporczywej terapii. Ale uporczywa terapia to jest coś zupełnie innego - zaznaczył minister Horała.
#PolitycznaKawa | @mhorala: Być może to będzie dobry precedens - Polska ma obowiązek dbać o swoich obywateli, także tych którzy są za granicą.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) January 24, 2021
– O uporczywej terapii mówimy w sytuacji, gdy człowiek praktycznie rzecz biorąc jest martwy, nie działa jego serce, nie oddycha. I możemy na przykład stymulować dopływ krwi poprzez masaż serca, czy oddech za pomocą respiratora u kogoś, kto faktycznie już nie żyje. W takim przypadku także Kościół dopuszcza wstrzymanie terapii - dodał.
– Jednak w przypadku pana Sławomira mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, ponieważ mówimy o człowieku, który jak najbardziej żyje, lecz nie jest w stanie się odżywiać, sam się napić i pożywienie jest mu dostarczane, ale decyzją brytyjskiego rządu ten człowiek ma być de facto zagłodzony na śmierć - wskazał pełnomocnik rządu ds. CPK.
– Z tym problemem za pewne będziemy stykać się coraz częściej w miarę jak tego rodzaju, co tu dużo mówić: barbarzyńskie prawa, coraz bardziej rozprzestrzeniają się w świecie, niestety, także w świecie Zachodu - ocenił.
– To będzie dobry precedens, ponieważ państwo ma obowiązek dbać o swoich obywateli, także wtedy, kiedy żyją za granicą, również wtedy, gdy podlegają jurysdykcji prawa innego iż polskie.