Pogrzeb ofiar ze Szczyrku. Prezydent: zapamiętamy ich jako uczciwych, dobrych ludzi
W kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Szczyrku o godz. 12 odbył się pogrzeb 8 osób, które zmarły w wyniku eksplozji gazu. Mszę żałobną odprawił bp Piotr Greger z diecezji bielsko-żywieckiej.
Przed mszą pogrzebową odbyła się modlitwa w kaplicy. Stamtąd przeniesiono urny z prochami 8 ofiar do kościoła. Pojawili się również strażacy, którzy nieśli zdjęcia ofiar pożaru.
Bliscy zmarłych zasiedli w specjalnie wydzielonej strefie blisko ołtarza. Po mszy przez miasto przeszedł kondukt na cmentarz komunalny, gdzie spoczęło 8 ofiar wybuchu. Zmarli zostali pochowani obok siebie.
Podczas kazania bp Greger mówił o sensie oczekiwania w życiu człowieka. - Kres ich życia nastąpił w okolicznościach tragicznych i niespodziewanych. 4 grudnia ich życiowy adwent dobiegł końca. To dowodzi nie po raz pierwszy i nie ostatni ze nasze życie jest kruche. (...) W obliczu tej tragicznej śmierci pojawia się wiele pytań. Dlaczego? Jako ludzie nie mamy żadnego sensownego wyjaśnienia. (...) Emocjonalnie nie potrafimy sobie z tym poradzić - to ból nie do zniesienia. Ale dopuśćmy Boga do głosu. Nasz udział tutaj jest najlepszą formą podziękowania dla nich - mówił w homilii bp Greger.
Podczas mszy żałobnej odczytano list od prezydenta Andrzeja Dudy. - Nie sposób wyrazić w słowach tę tragedię. W jednej krótkiej chwili zginęła wielopokoleniowa rodzina. Chcę wyrazić smutek. Wyrazy współczucia kieruję do rodziny, przyjaciół i sąsiadów Zapamiętamy ich jako uczciwych, dobrych ludzi. Będzie nam ich brakowało Pozostaje żal i modlitwa - napisał prezydent.
Głos zabrał również burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy. - Najblizsza rodzino. Wszystko co powiem będzie błahe. To co przezywamy od 2 tygodni to nie koszmarny sen. To rzeczywistość W obliczu tej tragedii żadne słowa nie są w stanie ukoić bólu i cierpienia - powiedział. Burmistrz w imieniu rodziny poprosił przybyłych na pogrzeb o nieskładanie kondolencji. Na prośbę rodziny przeczytał również wspomnienia o każdym z 8 zmarłych.