Przejdź do treści
Podejrzany o zabicie 11-latka trafi na obserwację psychiatryczną
Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Tomasz M., podejrzany o uprowadzanie i zabicie w ubiegłym roku 11-letniego Sebastiana z Katowic, trafi na czterotygodniową obserwację psychiatryczną – zdecydował w czwartek Sąd Okręgowy w Katowicach.

Wyniki tych badań mają kategorycznie przesądzić kwestię jego poczytalności, a w konsekwencji – odpowiedzialności karnej. M. usłyszał zarzuty dotyczące nie tylko związane z zabójstwem Sebastiana – jeszcze przed tą zbrodnią miał wykorzystać seksualnie dwoje innych dzieci.

Informację o uwzględnieniu wniosku w tej sprawie przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Waldemar Łubniewski. Potwierdził ją rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Jacek Krawczyk. „Sąd orzekł badanie stanu zdrowia psychicznego połączonego z obserwacją na okres czterech tygodni od daty przyjęcia do zakładu” - powiedział sędzia.

Decyzja zapadła późnym popołudniem - po kilkugodzinnym posiedzeniu z udziałem podejrzanego, które toczyło się z wyłączeniem jawności. Trwało tak długo, bo sąd odczytywał protokoły wyjaśnień, które M. złożył w trakcie śledztwa. Kilka dni wcześniej, w poniedziałek, katowicki sąd przedłużył podejrzanemu okres aresztowania do 18 maja.

O przesłaniu do sądu wniosku o skierowanie M. na obserwację sądowo-psychiatryczną poinformowała pod koniec stycznia prowadząca śledztwo w tej sosnowiecka prokuratura. Zrobiła tak na wniosek biegłych lekarzy psychiatrów, którzy w opinii przesłanej po badaniach ambulatoryjnych nie byli w stanie przesądzić jednoznacznie czy Tomasz M. był poczytalny gdy dochodziło do zarzucanych mu przestępstw.

Zgodnie z przepisami prawa obserwacja, która jest prowadzona w zakładzie leczniczym nie powinna trwać dłużej niż cztery tygodnie, jednak może być przedłużona do maksymalnie ośmiu tygodni. Po obserwacji ma powstać pełna opinia, w której biegli powinni już kategorycznie wypowiedzieć się na temat stanu zdrowia psychicznego M. w czasie, gdy dochodziło do zarzucanych mu przestępstw.

Opinia psychiatryczna jest kluczowa w prowadzonym śledztwie. Jeśli biegli orzekną, że M. był poczytalny, do sądu wkrótce trafi akt oskarżenia. Jeśli natomiast uznają, że nie miał zdolności do rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem, jego sprawa zostanie umorzona. W takiej sytuacji może zostać skierowany na przymusowe leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Decyzje w tych sprawach będzie podejmował sąd na wniosek prokuratury. Poza opinią sądowo-psychiatryczną prokuratura ma już także m.in. opinię sporządzoną przez biegłych seksuologów, nie ujawnia jej treści.

W prowadzonym śledztwie M. jest podejrzany o siedem przestępstw. Dwa z nich dotyczą Sebastiana – jedno z nich to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, drugiego zarzutu prokuratura nie ujawnia, tłumacząc to dobrem postępowania. Trzeci dotyczy przestępstwa seksualnego na szkodę innego dziecka - o tym przestępstwie prokuratura informowała we wrześniu ub.r.

Na początku br. prokuratura przekazała informację o ogłoszeniu podejrzanemu czterech kolejnych zarzutów. Dotyczą one dwóch czynów o charakterze pedofilskim na szkodę kolejnego małoletniego poniżej lat 15. Dwa ostatnie są natomiast związane z pozyskaną przez prokuratora opinią biegłego z zakresu informatyki śledczej. W trakcie badania zabezpieczonych dysków komputerów biegły ujawnił pornografię dziecięcą w postaci ponad 200 zdjęć i nielegalne oprogramowanie komputerowe.

Podejrzany był dotychczas przesłuchiwany kilkanaście razy i - jak podawała prokuratura - za każdym razem przyznawał się do winy i składał obszerne wyjaśnienia. Po zabójstwie Sebastiana wziął też udział w eksperymencie procesowym, opisując przebieg zbrodni. Prokuratura zaznacza, że przestępstwa na szkodę dwóch innych dzieci nigdy nie zostały zgłoszone organom ścigania - zarzuty zostały sformułowane w oparciu o dowody pozyskane podczas śledztwa.

Prokuratura, uzasadniając to dobrem pokrzywdzonych i ich rodzin, nie ujawnia bliższych szczegółów - nie wiadomo, kiedy i w którym mieście doszło do przestępstw i w jakim wieku były ofiary. Śledczy podają jedynie, że było to w "okresie poprzedzającym zabójstwo Sebastiana".

Sebastian zaginął 22 maja 2021 r. - wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach, miał wrócić do domu o godz. 19, ale wysłał mamie sms, w którym poprosił o zgodę na przedłużenie zabawy o pół godziny. Mama się zgodziła, Sebastian jednak nie wrócił do domu i nie nawiązał już kontaktu z bliskimi, wtedy mama chłopca zawiadomiła policję.

Potencjalnego sprawcę udało się wytypować następnego dnia, na podstawie analizy zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały osobowego forda w pobliżu placu zabaw. Po kilkudziesięciu minutach od wytypowania numerów rejestracyjnych pojazdu policjanci dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna został zatrzymany, a w rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa 11-latka.

Wkrótce policjanci odnaleźli ciało dziecka – było ukryte na budowie w sosnowieckiej dzielnicy Niwka - kilka kilometrów od Dąbrówki Małej, gdzie chłopiec mieszkał. Do sąsiedniego Sosnowca sprawca zawiózł go samochodem. Miejsce ukrycia zwłok M. wskazał tuż po zatrzymaniu. Sebastian po uprowadzeniu był prawdopodobnie przetrzymywany w kilku różnych miejscach. W jednym z nich został zamordowany, a potem przewieziony na budowę, gdzie - jak podały media - sprawca zamierzał ciało dziecka zalać betonem. Prokuratura nie odnosi się do tych szczegółów.

W oparciu o wyniki sekcji zwłok i dodatkowe badania ustalono, że przyczyną śmierci Sebastiana było uduszenie. W postępowaniu od początku brane było pod uwagę seksualne tło zbrodni. Także tego prokuratura nie chce komentować. Według nieoficjalnych informacji, 41-latek jest sosnowieckim optykiem, po rozwodzie, ma dwoje dzieci. Był już znany policji. Grozi mu kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.

W 2008 r. Siemianowicach Śląskich M. porwał inne dziecko, kazał się rozebrać i zrobił zdjęcia, po czym wypuścił. Stanął przed tamtejszym sądem pod zarzutami uprowadzenia, posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletniego, a także paserstwa programów komputerowych. Nie kwestionował swojej winy i dobrowolnie poddał się karze. W kwietniu 2009 r. sąd wydał wobec niego wyrok bez przeprowadzenia rozprawy - dwóch lat więzienia w zawieszaniu na pięcioletni okres próby. Jak wynika ze źródeł policyjnych, poza tamtą sprawą, w związku ze znęcaniem się nad żoną od 2018 r. M. miał zakaz zbliżania się do rodziny.

PAP

Wiadomości

HIT! Sikorski obnaża hipokryzję i donosicielstwo… własnego ugrupowania

Siemieniec: Podoba mi się zespół ofensywny, nie kalkulujący

Rosyjski atak na Zaporoże. Wzrasta liczba ofiar

Ma zarzuty za bezpodstawne wystawianie recept na opioidy...

SPRAWDŹ TO!

Nielegalna komisja poluje na Ziobrę. Polityk wprost: „Nie ulegnę przemocy”

HIT DNIA

Spięcie w Polsacie. Poseł PiS do Gozdyry: „Nie będę słuchał tej putinowskiej narracji”

Legia i Jagiellonia w czołówce Ligi Konferencji

Tragiczna noc w Lublinie. Aż trzy ofiary pożaru

Sejm wznowił obrady. Obejrzyj je u nas! [LIVE]

Młody lobbysta Tuska próbował ośmieszyć Tarczyńskiego. Ośmieszył się sam!

Jaka pogoda w piątek? Sprawdź! [PROGNOZA]

Zagłosują nad losem nienarodzonych dzieci. Sprawdź!

Polska 8 listopada – co wydarzyło się tego dnia

Czemu Tusk zakazuje kolejnym dziennikarzom wstępu na swoje konferencje?

Powiedzieli o Prezydencie Trumpie. Donald Tusk na raz:

Najnowsze

HIT! Sikorski obnaża hipokryzję i donosicielstwo… własnego ugrupowania

Nielegalna komisja poluje na Ziobrę. Polityk wprost: „Nie ulegnę przemocy”

SPRAWDŹ TO!

Spięcie w Polsacie. Poseł PiS do Gozdyry: „Nie będę słuchał tej putinowskiej narracji”

HIT DNIA

Legia i Jagiellonia w czołówce Ligi Konferencji

Tragiczna noc w Lublinie. Aż trzy ofiary pożaru

Siemieniec: Podoba mi się zespół ofensywny, nie kalkulujący

Rosyjski atak na Zaporoże. Wzrasta liczba ofiar

Ma zarzuty za bezpodstawne wystawianie recept na opioidy...