"Słodziaki" to następcy popularnych "Świeżaków" czyli maskotek wręczanych przez sieć Biedronka pod warunkiem zebrania odpowiedniej liczby naklejek. Kilka dni temu policja aresztowała 35-latka za kradzież aż 1500 naklejek. Dziś media informują, że na kradzieży przyłapano ... emerytkę. Szał "słodziaków" rozpoczęty na dobre.
Kilka dni temu policjanci z Koluszek otrzymali zgłoszenie z miejscowego dyskontu, dotyczące kradzieży 1500 sztuk naklejek, których wartość oszacowano na 1500 zł. - Do zebrania materiału dowodowego w sprawie przystąpili kryminalni z KPP Łódź-Wschód, którzy po zapoznaniu się z nagraniem z kamer monitoringu umieszczonego w sklepie, wspólnie z jego personelem wytypowali sprawcę tego czynu. Wykonane w sprawie czynności procesowe w tym przeszukanie dokonane w miejscu zamieszkania wytypowanego 35-latka, doprowadziło do odzyskania znacznej ilości skradzionych naklejek oraz pluszowych maskotek, które sprawca kradzieży uzyskał na terenie innego sklepu przy wymianie skradzionych naklejek - relacjonował asp. Grzegorz Stasiak.
Do niechlubnego pocztu słodziakowych złodziei dołączyła pewna 70-letnia pani, która dokonała spektakularnego rabunku w Biedronce. Stojąc przy nieczynnej kasie starsza pani wyciągnęła rękę i oderwała kilka naklejek, a potem zachęcona nieuwagą pracowników, zabrała całą rolkę z 600 naklejkami. Miała pecha, bo jej występek został zarejestrowany na monitoringu - informuje "SuperExpress".