– To, co jest teraz to paranoja, musimy zacząć to naprawiać – stwierdził w programie „W punkt” Piotr Duda, oceniając system emerytalny w Polsce. Szef „Solidarności” odniósł się też do stanu polskiego górnictwa, twierdząc, że „rząd zawalił” sprawę i powinien się podać do dymisji.
Umowa programowa z prezydentem
– Wiem, że to człowiek, który dotrzymuje słowa. On wie też, że zaufanie społeczne, które zdobył w tej kampanii nie może być zmarnowane – mówił Piotr Duda, mówiąc o prezydencie elekcie. Szef „Solidarności” przypomniał, że od 1990 roku NSZZ wspierał kandydatów na prezydenta. – W tym roku po raz pierwszy podpisaliśmy z kandydatem umowę programową – stwierdził.
Duda podkreślał, że podczas spotkań z Polakami padały wciąż te same pytania, o umowy śmieciowe, płacę minimalną i wiek emerytalny. – Prezydent elekt nie miał wiec żadnych wątpliwości, podpisując umowę programową, a ostatnie spotkanie było tylko potwierdzeniem tego, że dwa pierwsze projekty to będzie obniżenie wieku emerytalnego i kwota wolna od podatku. Ustaliliśmy też harmonogram prac – mówił o szczegółach swojego spotkania z prezydentem elektem szef „Solidarności”.
Poinformował też, że „Solidarność” ma swoje propozycje dot. emerytur, ale najpierw czeka na projekt prezydenta elekta. Omawiał też ewentualne zmiany w systemie emerytalnym oraz dotyczące umów cywilnoprawnych. – To, co jest teraz to paranoja, musimy zacząć to naprawiać – podkreślał. – U nas jest tak, że tylko niektórzy chcieliby płacić składki, a wszyscy chcieliby otrzymywać świadczenia – dodał Piotr Duda.
– Nie dziwie się młodym ludziom, że jeszcze nie myślą o emeryturze. Ja też byłem młody, tylko że ja mogłem być zatrudniony na umowę o pracę i te składki były za mnie odprowadzane. Nasze propozycje przepracowania iluś lat, żeby otrzymać minimalne świadczenia, w pewien sposób dyscyplinują młodych ludzi, by myśleli o emeryturach – wyjaśniał szef NSZZ „Solidarność”. – W umowach o pracę chodzi też o przywileje takie jak płatny urlop, czy chociaż płatne L4 – uzupełniał.
Bezczynność rządu w sprawie górnictwa
– Pani premier nic nie robi w tym temacie. W marcu miały ruszyć rozmowy nt. przyszłości polskiego górnictwa – stwierdził Piotr Duda, pytany o współpracę z rządem ws. polskiego górnictwa. – PR-owsko próbuje się zrobić wyjazdowe posiedzenie rządu. Nie tędy droga, bo zawalili górnictwo – mówił szef „Solidarności”. Przypomniał, że Tomasz Tomczykiewicz – jego zdaniem – „największy szkodnik polskiego górnictwa”, został odwołany dopiero przy okazji kolejnego etapu afery taśmowej. – Tak działa ten rząd. Nic tego nie zmieni, nawet zmiana ministrów. Ten rząd powinien podać się do dymisji – stwierdził Duda.
Przypomniał ponadto, że jest porozumienie ze stycznia, a w nim jest zapisane, że trzeba przygotować nową strategię dla polskiego górnictwa i energetyki. – Dziś jednak trudno powiedzieć, jakie są zamiary rządu w tych kwestiach. Nikt nic nie wie – dodał.
Skandaliczna wypowiedź ministra zdrowia
Piotr Duda komentował też sprawę niefrasobliwej wypowiedzi nowego ministra zdrowia. – Dla mnie to po prostu skandal. Minister konstytucyjny podżegał do łamania prawa i przepisów konstytucji – podkreślał. – Jeżeli oficjalnie mówi takie rzeczy, to dopiero co mówi gdzieś na boku – oburzał się szef „Solidarności”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Solidarność żąda dymisji ministra zdrowia za wypowiedź o strajku. Piotr Duda: To go dyskwalifikuje