– To główna choroba naszej konstytucji. Pełno jest ogólnych zapisów w ustawie zasadniczej, które w szczegółach odsyłane są do odpowiedniej ustawy. A ustawy, jak wiadomo, można dowolnie zmieniać zwykłą większością parlamentarną - powiedział w rozmowie z Tygodnikiem Solidarność przewodniczący Solidarności Piotr Duda.
– Konstytucja jednoznacznie mówi o dialogu społecznym, nie ma żadnych skutecznych narzędzi do wprowadzania efektów tego dialogu w życie. Co z tego, że jest Rada Dialogu Społecznego, a wcześniej była Trójstronna Komisja ds. Społeczno-Gospodarczych, jeśli wypracowane przez partnerów społecznych porozumienia nie są wiążące dla strony rządowej. Nawet w przypadku tak kluczowej ustawy jak budżet państwa nie jest wymagany konsensus. Opiniujemy, konsultujemy i zgłaszamy postulaty, ale to, czy będą uwzględnione, zależy wyłącznie od dobrej woli rządu - powiedział Piotr Duda.
– To główna choroba naszej konstytucji. Pełno jest ogólnych zapisów w ustawie zasadniczej, które w szczegółach odsyłane są do odpowiedniej ustawy. A ustawy, jak wiadomo, można dowolnie zmieniać zwykłą większością parlamentarną. I tak mamy ustawy o związkach zawodowych i o związkach pracodawców, które stronie związkowej dają legitymację do zawierania porozumień w imieniu wszystkich pracowników, a pracodawcom tylko tym zrzeszonym w konkretnej organizacji pracodawców. To sprawia, że pracodawcy nie mają zdolności do zawierania porozumień, co z kolei powoduje, że w Polsce praktycznie nie zawiera się układów zbiorowych pracy. Jeśli uświadomimy sobie, że poziom zorganizowania pracodawców wynosi zaledwie 2-2,5 proc., to tak naprawdę nie ma z kim skutecznie prowadzić rokowań zbiorowych. Zwracam na to uwagę, bo układy zbiorowe – zakładowe, branżowe, sektorowe, jak i ponadnarodowe – mogłyby być skutecznym narzędziem praktycznej realizacji konstytucyjnej zasady społecznej gospodarki rynkowej opartej na dialogu - zauważył.