"Jeśli dojdzie do tzw. drugiego kroku konstytucyjnego i Donaldowi Tuskowi uda się zdobyć poparcie dla swojego rządu, to wszystko wskazuje na to, że pierwszy dzień w roli premiera... spędzi w sądzie. To efekt ścigania przez niego "Gazety Polskiej" za satyryczną okładkę w wydaniu z lipca 2022 r. Tusk wytoczył proces Tomaszowi Sakiewiczowi i wydawcy "GP", domagając się przeprosin i 100 tys. zł na cele społeczne", czytamy dziś na portalu Niezalezna.pl.
Jeśli zrealizuje się scenariusz, według którego 11 grudnia 2023 r. rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyska wotum zaufania, a w tzw. drugim kroku konstytucyjnym potrzebną ilość głosów zgromadzi gabinet formowany przez Donalda Tuska, to już 13 grudnia lider PO ma szansę zostać zaprzysiężony jako Prezes Rady Ministrów.
Co to oznacza? Między innymi to, że pierwszy dzień jako premier Tusk spędzi... w sądzie.
O co chodzi - tłumaczy na Twitterze Tomasz Sakiewicz.
"Na 14.12 godz na Al. Solidarności w Warszawie pozwał mnie i Gazetę Polską za satyryczną okładkę. To dobry początek nowego rządu. Tusk coś wspominał o ludziach bez poczucia humoru. Satyra o Tusku to problem wagi państwowej. Ważniejszych zajęć nie ma…" - napisał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
Wygląda na to, że pierwszy dzień swojego urzędowania na fotelu premiera Donald Tusk spędzi w sądzie. Na 14.12 godz na Al. Solidarności w Warszawie pozwał mnie i Gazetę Polską za satyryczną okładkę. To dobry początek nowego rządu. Tusk coś wspominał o ludziach bez poczucia humoru.…
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) December 3, 2023