Pierwsza Dama odwiedziła Dom Pomocy Społecznej dla Kobiet im. Św. Józefa Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Okazją było 15-lecie poświęcenia Ośrodka, zbiegające się z rocznicą kanonizacji św. Siostry Faustyny, która podczas swojej posługi zajmowała się mieszkankami Domu.
Wizyta rozpoczęła się od mszy świętej celebrowanej przez Ordynariusza Diecezji Warszawsko-Praskiej, abp. Henryka Hosera. W jego towarzystwie Agata Kornhauser-Duda spotkała się z mieszkankami DPS im. św. Józefa; kobietami głównie starszymi, samotnymi i schorowanymi, z których najstarsza ma 101 lat. "Z wyrazami głębokiego szacunku za niezwykłe zaangażowanie w opiekę nad osobami starszymi dla wszystkich Sióstr, Pracowników i Wolontariuszy oraz z życzeniami wszelkiej pomyślności dla przemiłych Mieszkanek." – napisała Pierwsza Dama w księdze pamiątkowej.
Historia Domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie na Grochowie, sięga korzeniami lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Przy klasztorze, zgodnie z charyzmatem Zgromadzenia, w 1934 roku powstał zakład wychowawczy przeznaczony "dla dziewcząt trudnych do prowadzenia i moralnie zagrożonych, w wieku od lat 12 do 18 włącznie", które miały możliwość ukończenia szkoły podstawowej i zawodowej. Zakład Opieki Najświętszej Maryi Panny działał przez cały okres okupacji niemieckiej i zamknięty został w lipcu 1955 roku na polecenie władz komunistycznych. Ostatecznie po wielu staraniach, we wrześniu 1955 roku otwarto zakład dla starszych, przewlekle chorych kobiet, w których pracę podjęły siostry.Polecamy Nasze programy
Wiadomości
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Michalak: Możemy być z siebie dumni
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?