– Nie wiem, czy Michnik jest kimś znaczącym dla polskiej polityki, czy nawet dla opozycji, bo już .Nowoczesna krytykowała poczynania Michnika. Widać, że GW nie ma już mandatu, żeby wypowiadać się w pewnych sprawach. Jest coraz mniej znaczącym medium. Moje pokolenie może jeszcze ją czyta, jak dostanie gdzieś za darmo egzemplarz. To, co Michnik powie, to już nie odnajduje odzwierciedlenia w memach. To jest wyłącznie dowód na jego totalne odrealnienie i oderwanie od rzeczywistości – powiedziała Magdalena Piejko z "Gazety Polskiej".
Gośćmi Marcina Bąka w "Politycznym Podsumowaniu Dnia" byli Magdalena Piejko z "Gazety Polskiej" oraz Zbigniew Parafianowicz z "Dziennika Gazety Prawnej", którzy rozmawiali m.in. o Brexicie.
"Okres ewentualnego wychodzenia można wydłużyć i zamortyzować"
Parafianowicz powiedział, że w debacie pomija się jeden ważny aspekt głosowania, a mianowicie, że nie ma ono wiążącego charakteru dla rządu. Jak dodał, pomiędzy wynikiem referendum, a decyzjami politycznymi istnieje duża szara sfera, w której można namieszać. – Ten okres ewentualnego wychodzenia można wydłużyć i zamortyzować. Jeśli Brytyjczycy zagłosują za wyjściem, to jestem przekonany, że Cameron będzie chciał z tej furtki zagłosować. Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze przez dekadę będą w UE – ocenił.
Publicysta przypomniał także, że istnieją przynajmniej trzy modele funkcjonowania państw poza Unią Europejską, które sobie radzą, więc należałoby się spodziewać czwartego modelu. Jego zdaniem głosy wieszczące katastrofę są przesadzone tak, jak w przypadku Grecji. – Tak naprawdę w tych trzech kryzysach ważna rolę odgrywają Niemcy, które są hegemonem i są państwem, które nie podołało. Nie pełniąc tej roli właściwie generują kolejne problemy. Spójrzmy na problem krymski. Już są głosy żeby złagodzić sankcje, chociaż nie zmieniło się nic – powiedział.
Michnik: Polsce grozi Majdan. "Nawet nie warto komentować"
Dziennikarze dyskutowali także na temat słów redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Adama Michnika, który powiedział, że w Polsce będzie drugi Majdan, a PiS będzie strzelał do ludzi. Zdaniem Piejko takie słowa są dowodem na odrealnienie Michnika. – Nawet, jeśli ta deklaracja o Majdanie jest prawdziwa, to wydaje się na tyle absurdalna, że nawet nie warto jej komentować. Trudno wyobrazić sobie taki scenariusz. Niebezpieczne jest żonglowanie takimi analogiami – powiedział z kolei Parafianowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dr Domaradzki o Brexicie: Niezależnie od wyniku referendum przed Cameronem ciężkie czasy
Michnik w ukraińskiej prasie: PiS użyje siły i będzie strzelać
Co dalej z Wielką Brytanią? Trwa referendum ws. Brexitu