Przejdź do treści
PiS wnosi protest wyborczy do Sądu Najwyższego. We wniosku sześć zarzutów
wikipedia/domena publiczna

Protest PiS przeciwko ważności wyborów do Parlamentu Europejskiego zarejestrowano w Sądzie Najwyższym – poinformowała Teresa Pyźlak z zespołu prasowego SN. Do południa wpłynęło do sądu w sumie 39 protestów.

– W proteście wyborczym złożonym przez pełnomocnika komitetu wyborczego PiS jest sześć zarzutów – powiedziała Pyźlak.

Prawo i Sprawiedliwość już wcześniej zapowiadało taki protest.

Zarzuty dotyczą niewłaściwego zakwalifikowania głosów jako nieważnych w skali kraju, niewłaściwego wskazania przez kilka komisji, że określeni kandydaci nie otrzymali głosów, sfałszowania przynajmniej jednej karty do głosowania w komisji obwodowej, zaniechania wywieszenia kopi protokołu z głosowania po zakończeniu liczenia głosów w czterech komisjach obwodowych (dwóch w Warszawie, jednej w Kętrzynie i jednej w Żywcu), błędnego ustalenia zbiorczych wyników głosowania w tym głosów nieważnych w skali kraju przez błędne ustalenie liczby głosów oddanych korespondencyjnie oraz wyniesienia przez komisję obwodową w Warszawie 400 ostemplowanych kart do głosowania poza lokal komisji.

39 protestów zostało złożonych do godz. 12.30 w środę. Do SN mogą jeszcze wpływać protesty nadane do północy we wtorek pocztą.

Trzy spośród protestów zgłoszono przed ustawowym terminem, dlatego SN zostawi je bez dalszego biegu zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego.

Cztery protesty zgłosili wyborcy informujący, że oddali głos na określonego kandydata, tymczasem z protokołów głosowania w danych komisjach wynika, że na tych kandydatów nie oddano żadnego głosu. Inny z protestów dotyczy pozbawienia prawa do głosu. W spisie wyborców w jednym z lokali wyborczych pod nazwiskiem wyborcy był podpis świadczący o wydaniu karty do głosowania, jednak nie był to podpis właściwego wyborcy, co potwierdziła wezwana na miejsce policja. Komisja odmówiła jednak wyborcy wydania innej karty do głosowania.

Trzy osoby zgłosiły protesty, gdyż w konsulacie we Lwowie, w którym na podstawie zaświadczenia chciały oddać głos, ze względu na sytuację polityczną wybory się nie odbyły. Wyborcy przed wyjazdem do Lwowa upewniali się, że w tamtejszym konsulacie można oddać głos. Na miejscu otrzymali informację, że mogą zagłosować w ambasadzie w Kijowie.

Inny z protestów wyborczych pochodzi od wyborcy, który chciał zagłosować w areszcie śledczym. Ten wyborca nie zagłosował w godzinach porannych, gdy była taka możliwość. Później ok. godz. 19 zdecydował, że jednak chce oddać głos. Poinformowano go jednak, że komisja zakończyła już prace i nie ma takiej możliwości.

Protest zgłosił także skazany na dożywocie przebywający w zakładzie karnym. Mimo tego, że odbył karę pozbawienia praw publicznych na 10 lat, ten fakt nie został odnotowany i nie mógł oddać głosu.

Protest przeciwko ważności wyborów może wnieść wyborca, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania, przewodniczący właściwej komisji wyborczej i pełnomocnik wyborczy.

Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym. Sąd ocenia, czy protest jest zasadny. Jeśli SN uzna zasadność protestu, wówczas ocenia, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów miało wpływ na wynik wyborów.

Na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyborów. Jest na to 90 dni od dnia wyborów. SN może zdecydować o przeprowadzeniu ponownych wyborów.

pap

Wiadomości

Agnieszka Woźniak-Starak krytykuje partię Władysława Kosiniaka-Kamysza!

,,Kadrowe Tsunami'' w Wodach Polskich po zmianie władzy

Jest decyzja UEFA. Większa kasa dla polskich klubów

Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit

Bilans powodzi. Potężne straty na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej

Golińska: zaproszenie von der Leyen miało wymiar PRowy, miało pokazać, że Tusk jest słuchany

Pożar w magazynie farb i lakierów w Kilecach! [wideo]

Cud w medycynie! Chłopiec był na granicy życia i śmierci

Grozi mu dożywocie! Zobacz za co!

Idealne zrazy? Oto sposób na wyjątkowy smak!

Woś: ludzie tracą majątek życia, a pomocy dla powodzian dalej nie ma!

Bender: Polakom wielokrotnie zdarzało się decydować o wynikach prezydenckich w USA

Strajk medyków w Portugalii. Tysiące zabiegów odwołanych

Kremowa zupa z dyni: przepis na jesienny obiad

Fogiel: Tusk okłamuje ludzi, łże w żywe oczy!

Najnowsze

Premier rozruszał internet. Do spółki z bobrami. Zobacz komentarze!

HIT DNIA

Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit

Bilans powodzi. Potężne straty na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej

Golińska: zaproszenie von der Leyen miało wymiar PRowy, miało pokazać, że Tusk jest słuchany

Pożar w magazynie farb i lakierów w Kilecach! [wideo]

Agnieszka Woźniak-Starak krytykuje partię Władysława Kosiniaka-Kamysza!

,,Kadrowe Tsunami'' w Wodach Polskich po zmianie władzy

Jest decyzja UEFA. Większa kasa dla polskich klubów