Petru: Mam pretensje do prezydenta Dudy, że składa propozycję niekorzystną dla kobiet i dla przyszłych pokoleń
W Sejmie trwają wystąpienia klubów poselskich związane z prezydenckim projektem ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. – Obniżacie kobietom emerytury, tak naprawdę o 1500 złotych (...) trzeba jasno powiedzieć, że dajemy wam wcześniejszy wiek emerytalny i obniżamy wam emerytury. Zgłaszam wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu – mówił Ryszard Petru podczas debaty.
– Nie można być na bakier z matematyką. Dzisiaj gdyby przyjąć okres składkowy dla kobiet na 28 lat, a kobieta w wieku 60 lat ma przed sobą 25 lat emerytury, to jak sami państwo widzą, ta emerytura będzie bardzo podobna w wysokości do opłacanej składki – mówił szef Nowoczesnej. Jak tłumaczył Petru, przyjęcie tej ustawy oznacza "skazanie" kobiet na niskie emerytury, rzędu 900, 1000 złotych.
Polityk podkreślił też, że bez odpowiedniego zabezpieczenia, osoby w wieku przedemerytalnym będą zwalniane, co nie pozwoli na spełnienie wizji przedstawionej przez premier Szydło, która stwierdziła, że "jak kobiety będą chciały to będą pracowały dłużej".
– Jeżeli jest się prezydentem Rzeczpospolitej, to trzeba myśleć w długiej perspektywie, trzeba myśleć na osiem, dziesięć, dwanaście lat – mówił Petru. – Mam pretensje do prezydenta Dudy, że składa propozycję niekorzystną dla kobiet i dla przyszłych pokoleń, bo te emerytury trzeba będzie opłacać z coraz wyższych składek – dodał.
Debata rozgrywa się wokół propozycji zawartej w projekcie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw jest przywrócenie wieku emerytalnego obowiązującego w Polsce do końca 2012 r. Wiek przechodzenia na emeryturę będzie więc zróżnicowany ze względu na płeć i będzie wynosił 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Zmiany te obejmą osoby objęte powszechnym systemem emerytalnym (ZUS) oraz rolników (KRUS) – czytamy na stronie prezydent.pl Czytaj więcej
Czytaj więcej: