Poseł Krystyna Pawłowicz w rozmowie z Michałem Rachoniem poinformowała, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego brali udział w pisaniu ustawy przegłosowanej w czerwcu przez większość PO-PSL dotyczącej TK. – Oni nie mogą występować teraz jako sędziowie we własnej sprawie – podkreślała Pawłowicz. Przypomnijmy, że sędziowie będą w najbliższym czasie orzekać o zgodności ustawy z konstytucją.
Krystyna Pawłowicz na potwierdzenie swoich słów przyniosła do studia TV Republika stenogramy z komisji, która zajmowała się przygotowaniem projektu ustawy.
Trybunał Konstytucyjny 2 pic.twitter.com/jCdnaQOxZy
— michal.rachon (@michalrachon) listopad 23, 2015
– Udział w pisaniu ustawy odbiera im prawo do zajmowania się tą sprawą. Podstawowa sprawa, to że nikt nie może być sędziom we własnej sprawie – podkreślała, dodając, że osoba której dotyczy regulacja nie może brać udziału w jej pisaniu.
Posłanka wskazywała, że sędziowie są niewiarygodni i już dziś można powiedzieć, jaki zapadnie w tej sprawie wyrok. – Bronią siebie jak ojczyzny – oceniła. – Andrzej Rzepliński już układa skład, który będzie orzekał. I co? Powie, że źle napisali? – pytała retorycznie posłanka.
Pawłowicz stwierdziła, że sędziowie najpierw naruszyli standardy stanowienia prawa, a teraz chcą naruszyć zasady orzekania. W jej ocenie, powinni teraz wyłączyć się z orzekania na temat tej ustawy. Wówczas nikt nie będzie już mógł orzec o jej zgodności z konstytucją, a to pokaże do czego doprowadziły działania sędziów i Platformy Obywatelskiej. – To jest sytuacja patowa – podkreśliła.
Co więcej, posłanka PiS odniosła się do samej roli TK. – 15 osób uzyskało prawo do uchylania woli suwerena. To suweren, demokratycznie - wybrana władza z mandatem społecznym powinna mieć ostateczne zdanie – przekonywała. – Wiem, że zaraz zostanę nazwana faszystką, ale jest mi to obojętne. To parlament powinien mieć ostateczne zdanie, to my jesteśmy suwerenem – skwitowała.