Papież Franciszek króluje w internecie, gdzie pod względem liczby cytatów i informacji na swój temat pokonał światowych przywódców, z prezydentami Barackiem Obamą i Władimirem Putinem na czele. Takie wyniki analiz sieci przedstawiono w Rzymie.
Z badań przeprowadzonych między marcem a listopadem zeszłego roku dla sieci informacji katolickiej Aleteia wynika, że nowy biskup Rzymu jest najczęściej wymienianym i cytowanym w sieci światowym liderem. Notuje się ponad 49 milionów wzmianek miesięcznie na jego temat. Dane te pochodzą z analiz blogów, portali informacyjnych, forów dyskusyjnych oraz popularnych portali społecznościowych.
Na temat prezydenta Obamy znaleziono średnio 38 milionów wzmianek, a o Władimirze Putinie – 8 milionów wzmianek.
„Sieć kocha papieża Franciszka” – tak nazywa się sprawozdanie opracowane dla portalu Aleteia na podstawie tych wyników.
Wśród światowych osobistości i przywódców papież Bergoglio prowadzi również w kategorii liczby poszukiwań informacji za pomocą wyszukiwarki Google.
Franciszek, który – jak zauważono – wygrywa z przywódcami mocarstw i najważniejszych krajów świata, ustępuje miejsca pod względem wzmianek tylko dwóm gwiazdom show-biznesu i sportu: zespołowi One Direction (78 milionów) i piosenkarzowi Justinowi Bieberowi (53 miliony wzmianek). Papież „pokonał” natomiast swego rodaka, piłkarza Lionela Messiego (32 miliony wzmianek).
Odnotowano również, że najczęściej osoba papieża wymieniana jest w Stanach Zjednoczonych, Argentynie, Hiszpanii, Meksyku i w Brazylii.
Przypomina się też przy okazji, że profil papieża na Twitterze obserwuje już ponad 11 milionów osób.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu arcybiskup Claudio Maria Celli ujawnił, że gdy otwarto profil Benedykta XVI na tym popularnym portalu społecznościowym, Watykan rozważał za radą niektórych osób nawet możliwość zamknięcia tej strony ze względu na wulgarność i „grubiaństwo” niektórych komentarzy użytkowników. – Po głębokiej refleksji uznaliśmy, że profil na Twitterze pozostanie otwarty – dodał abp Celli. Decyzję tę uznał za "opatrznościową" ze względu na popularność, jaką cieszą się komunikaty od Franciszka.