W Brukseli odbyło się nieformalne spotkanie szefów dyplomacji państw unijnych. Spotkanie zaleciła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Na spotkanie nie przybył minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, który uznał, że taka dyskusja nie jest konieczna.
Witold Waszczykowski, po spotkaniu, powiedział dziennikarzom, że "każda rozmowa jest interesująca i jest potrzebna, natomiast nie każda rozmowa przynosi rezultaty, przynosi owoce". – Ja wypowiedziałem się dzisiaj na tym spotkaniu, że Europa ma wiele problemów, ale na pewno nie z Ameryką – dodał szef polskiego MSZ.
– Jakkolwiek byśmy uważali Donalda Trumpa za człowieka, który nie jest aniołem, no ale nie jest też dzieckiem specjalnej troski, który wymaga specjalnych relacji, specjalnych dyskusji – stwierdził Waszczykowski.
Minister spraw zagranicznych podkreślił, że Europa powinna zająć się raczej problemami ze wspólną walutą, instytucjami, Brexitem czy konfliktami rosyjsko-ukraińskimi, a nie wyborami w USA.. – Nikt nie kwestionuje kampanii wyborczej, nikt nie kwestionuje wyniku wyborczego. W związku z tym, wydaje mi się, ta specjalna troska Unii Europejskiej na temat relacji ze Stanami Zjednoczonymi jest trochę przesadzona. Tym bardziej dla nas jest to przesadzone, bo Polska jest bardzo wiarygodnym członkiem zarówno UE, jak i NATO. Wydajemy 2 proc. PKB na bezpieczeństwo państwa. Jesteśmy ważnym elementem obrony całej flanki europejskiej – dodał Waszczykowski.
Przypomnijmy, że po wyborze Donalda Trumpa, przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker stwierdził, że nowy prezydent będzie "zagrożeniem dla stosunków UE-USA", zaś szefowa unijnej dyplomacji – Federica Mogherini wskazała, że współpraca z Donaldem Trumpem może być trudniejsza, niż z Obamą.