Po ostatnich ulewach PZU obsłużyło 13 tys. szkód - poinformowała w środę spółka. Dodano, że w terenie pracuje prawie 400 mobilnych ekspertów, cztery mobilne biura, które dotarły do 12 najbardziej dotkniętych przez żywioł miejscowości.
"Liczby dobitnie obrazują, że w ciągu zaledwie kilku dni obsłużyliśmy ponad 90 proc. szkód zgłoszonych po ostatnim załamaniu pogody. Dzięki uproszczonej ścieżce likwidacji, odszkodowania trafiają na konta naszych klientów już następnego dnia po zgłoszeniu szkody" - powiedziała, cytowana w komunikacie, Beata Kozłowska-Chyła, p.o. prezesa PZU.
Ubezpieczyciel informuje, że dołożył wszelkich starań, aby żaden poszkodowany klient nie został bez pomocy. Na południu Polski, w województwach małopolskim i podkarpackim, specjalne mobilne biura PZU koordynowały lokalną pomoc, m.in. w Łapanowie, Jodłownikach, Kasinie Małej, Pcimiu, Szczycach, Łapczycach, Dynowie, Iskaniu, Jaworniku Polskim, Jaśle, Birczy i Wieliczce.
"Naszym priorytetem była jak najszybsza pomoc poszkodowanym. Na tereny szczególnie dotknięte przez żywioł wysłaliśmy dodatkowych pracowników, którzy dotarli na miejsce już kilka godzin po podtopieniach. Pracowali ofiarnie - tylko w województwach małopolskim i podkarpackim przejechali ponad 21 tys. kilometrów" - podkreśla, cytowana, Małgorzata Kot, członek zarządu PZU odpowiedzialna za likwidację szkód.
PZU informuje, że nad sprawną organizacją pomocy czuwali także pracownicy wyspecjalizowanych komórek m.in. specjalny zespół ekspertów, który śledził raporty meteorologiczne i publikacje medialne o potencjalnych zagrożeniach. Dodatkowo, w ramach tak zwanej preobsługi szkód, konsultanci PZU dzwonili do ubezpieczonych, mieszkających na terenach narażonych na podtopienia i sprawdzali, czy nie jest im potrzebna pomoc.
Ubezpieczyciel podał, że to eksperci zajmujący się na co dzień obsługą szkód będą głównymi bohaterami najnowszej kampanii marketingowej Grupy PZU, która rusza w środę, 8 lipca.