PO bezczelne jak… zawsze. Twierdzi, że to oni już dawno chcieli wprowadzić mały ZUS
Rząd Mateusza Morawieckiego przyjął projekt małego ZUS dla drobnych firm. Po zmianie będą one mogły płacić obniżone, proporcjonalne do przychodu stawki na ubezpieczenia społeczne. Z nowych rozwiązań ma skorzystać ok. 200 tys. firm, a w ich kieszeniach w 2019 r. miałoby zostać ok. 1,5 mld zł. Wobec licznych głosów poparcia i pochwał ze strony ekonomistów, politycy Platformy najwyraźniej próbują ogrzać się w blasku rządowego projektu. Nowa narracja partii Schetyny jest doprawdy zdumiewająca.
To niesamowite, jak zwinni, a właściwie, jak bezczelni potrafią być politycy totalnej opozycji.
Zwykle, wszystko co wprowadzi rząd, uważają za złe i wymierzone w demokrację. Tym razem gdy, taki „argument” był by przez KAŻDEGO widziany jako fałszywy jak na dłoni, postanowili narrację zmienić. Politycy stwierdzili, że mały ZUS to projekt który wraca, a wprowadzić go wcześniej chciała sama Platforma.
- To jest taki projekt, który wraca. Pamiętam, że nasza formacja także się z takimi zamiarami nosiła, ale na jej wdrożenie nie bardzo pozwalały nam możliwości budżetowe – przekonuje poseł PO Janusz Cichoń.
Zdaniem Cichonia mały ZUS może „ograniczyć szarą strefę, zachęcając ludzi do tego, aby z tej szarej strefy przeszli na drugą stronę”. Polityk Platformy narzeka jednak, że projekt został przedstawiony zbyt późno.
- To jest pożądane rozwiązanie, tylko szkoda, że tak późno. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że ci, którzy będą z tego korzystać, w perspektywie będą mieli niższe emerytury – twierdzi polityk PO.
Mały ZUS dla drobnych firm ma zacząć obowiązywać od nowego roku, czyli od 1 stycznia 2019 r., dotyczyć będzie osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.
Obecnie przedsiębiorcy, niezależnie od wielkości przychodu, płacą taką samą składkę ZUS - ponad 1,2 tys. zł. Po zmianie przepisów, osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, których przeciętne miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia (w obecnym roku to 5250 zł) będą mogły płacić obniżone, proporcjonalne do przychodu, składki na ubezpieczenie społeczne.
Jak wskazał resort przedsiębiorczości i technologii, projekt zakłada jedynie wprowadzenie dolnego ograniczenia równego obecnemu preferencyjnemu ZUS-owi dla osób, rozpoczynających działalność gospodarczą, czyli ok. 200 zł w roku 2018 r. (do tego trzeba doliczyć stałą dla wszystkich i obowiązkową składkę zdrowotną - 319,94 zł).
„Oznacza to, że do momentu osiągnięcia przeciętnego przychodu ok. 1240 zł miesięcznie, przedsiębiorca będzie płacił obniżoną stałą kwotę - ok. 520 zł. A potem na każde 1 zł przychodu jego składki będą rosły o 16 groszy” - podał resort.