„Wiem, że Ojciec ma ogromny, a nawet przeogromny szacunek wśród wielu Polaków (…) Czy mógłby Ojciec do nich zaapelować, aby oni także byli tym dzwonkiem alarmowym i uczyli nas wszystkich obywatelskiej powinności w reagowaniu na krzywdę ludzką?” - pisze do o. Tadeusza Rydzyka Jerzy Owsiak.
Mało kto spodziewałby się, że Owsiak zwróci się kiedykolwiek do zwalczanego przez establishment o. Tadeusza Rydzyka z apelem o pomoc i wsparcie dla organizowanej akcji. Owsiak w zamieszczonym na Facebooku wpisie uderza w tony katolickie i mówi o „postawie chrześcijańskiej” i „obywatelskiej powinności”.
Punktem wyjścia do wystosowania apelu stały się niedawne bestialskie pobicia małych dzieci przez swoich rodziców i opiekunów, do których doszło w Łodzi.
„Jestem do głębi wstrząśnięty ostatnimi wydarzeniami, które miały miejsce w Łodzi i których skutkami są śmierć małego dziecka w jednym przypadku, oraz brutalne pobicie niemowlaka w kolejnym zdarzeniu. Ta patologia powtarza się z jakąś okrutną regularnością, na którą wydaje się, że nie ma żadnego sposobu. Organy ścigania, z racji swojej funkcji, pojawiają się niestety po fakcie”.
Owsiakowi zależy jednak na wsparciu i podskórnie promocji organizowanej przez Fundację WOŚP akcji „Historia misia”. Chodzi o wsparcie i reagowanie na sytuację pokrzywdzonych dzieci.
„Wiem, że Ojciec ma ogromny, a nawet przeogromny szacunek wśród wielu Polaków. Często także tych, którzy są sąsiadami ludzi łamiących wszelkie prawa, ludzi, którzy znęcają się nad bliskimi, rodziną, nad swoimi dziećmi. Zwłaszcza starsze osoby są niezwykle wrażliwe na krzywdę i agresywne zachowanie. Czy mógłby Ojciec do nich zaapelować, aby oni także byli tym dzwonkiem alarmowym i uczyli nas wszystkich obywatelskiej powinności, odpowiedzialności i odwagi w reagowaniu na krzywdę ludzką?” - pisze Owsiak.
Na koniec uderza w katolickie tony i prosi o wsparcie o. Rydzyka.
"Dla mnie chrześcijaństwo - Kościół Katolicki, jest wręcz tożsame z taką postawą, ale wydaje mi się, ze tylko Ojciec może zakrzyknąć do narodu, aby w sprawie tych bestialskich zachowań Polacy się opanowali. Jesteśmy bardzo skuteczni w ratowaniu i leczeniu życia ludzkiego, nie tylko tego najmniejszego, ale od kilku lat także dorosłego, ale sam Ojciec wie, że zabitego dziecka nie wskrzesi nawet cud. Czy mogę / możemy liczyć na pomoc?"