Oszuści w internecie zbierają żniwa. Uwaga!
Do policji w Zakopanem zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem.
Jak działają oszuści?
Proceder polega na skopiowaniu ogłoszenia legalnie działającego obiektu, ale pod takim oszukańczym ogłoszeniem widnieją już inne dane kontaktowe i numer konta bankowego, na który oszuści żądają wpłaty zadatku.
Jednym z poszkodowanych jest wynajmujący willę w Zakopanem Mateusz Stalmach, który dwa tygodnie temu zorientował się, że na Facebooku i portalu OLX widnieją zdjęcia jego obiektu z ofertą na wynajem w okresie sylwestra.
„Ten oszust podszywa się pod mój obiekt. Zauważyliśmy, że całe nasze ogłoszenie, łącznie z opisem i adresem zostało skopiowane, a numer telefonu i konta bankowego jest oczywiście inny. Teraz przed świętami spodziewamy się najazdu turystów, którzy wynajęli nasz obiekt, ale niestety nie przez nas. Odebrałem kilka telefonów od ludzi już oszukanych, którzy znaleźli prawdziwą ofertę, ale jest pewnie też sporo osób, które dowiedzą się o oszustwie po przyjeździe na miejsce”
– powiedział właściciel obiektu.
Sprawa trafiła na policję
Właściciel oszustwo zgłosił policji. Fałszywe ogłoszenia były blokowane, ale pojawiały się na nowo. Pokrzywdzonemu udało się porozmawiać z oszustwem, który początkowo zaoferował właścicielowi wynajęcie jego własnego obiektu, a kiedy dowiedział się, kim jest, to zareagował śmiechem.
Policja radzi, aby nie dokonywać przedpłat na zagraniczne konta bankowe. Przed dokonaniem wyboru obiektu warto też sprawdzić jego stronę internetową. Podejrzanie powinna też wzbudzić niska cena. Oszuści z reguły próbują zebrać jak najwięcej zaliczek w krótkim terminie i uciekają z pieniędzmi. Warto sprawdzić, czy w ogłoszeniu są wszystkie najpotrzebniejsze informacje, czyli numer telefonu, adres miejsca noclegowego, adres e-mail, strona WWW i dane właściciela – jego imię i nazwisko.
Źródło: Republika, policja.pl, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.