4 stycznia, pierwsze po kilkudniowej przerwie wydanie "Teleexpressu", poprowadził Maciej Orłoś. Sprzyjający nowej władzy "dziennikarze i medioznawcy" ocenili pozytywnie występ POdstarzałego "gwiazdora" w neoTVP płk. Sienkiewicza. Telewidzowie mieli jednak inne zdanie.
- Witam po krótkiej, siedmioipółletniej przerwie. Bardzo mi miło, że możemy ponownie się zobaczyć. Jak śpiewał Zbigniew Wodecki, lubię wracać tam, gdzie byłem. "Teleexpress" wjeżdża na odnowione tory, będzie jechał szybko, dynamicznie, lekko, punktualnie i rzetelnie - deklamował wyraźnie zadowolony Orłoś.
I jest to jedyny (poza zarobkami oczywiście) powód do zadowolenia "dziennikarza". Jak bowiem podaje "Press", pierwsze wydanie reaktywowanego "Teleexpresu" śledziło średnio ok. 2,2 mln widzów (1,8 mln w TVP 1 oraz 342 tys. w TVP Info i 41 tys. w TVP Polonia).
W porównaniu do średniej oglądalności "Teleexpressu" z listopada ubiegłego roku jest to wynik wyraźnie słabszy. Różnica sięga bowiem 300 tys. osób. Przed zmianą władz w telewizji publicznej "Teleexpress" w TVP 1 i TVP Info mógł liczyć średnio na 2,5 mln widzów.