Politycy PiS przeprowadzili poselską kontrolę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji , by sprawdzić dlaczego szef resortu Tomasz Siemoniak i podległe mu służby zgodziły się na to, aby aktywiści mogli działać w strefie buforowej przy polsko-białoruskiej granicy. W czasie konferencji Mariusz Błaszczak, Paweł Jabłoński i Daniel Milewski przypomnieli kuriozalne słowa szefa resortu obrony Władysława Kosiniak-Kamysza, który apelował do aktywistów, by ci "nie utrudniali służby żołnierzom i funkcjonariuszom na granicy, i by nie brali udziału w przemycie ludzi z Białorusi do Polski".
"Widać, brakuje komunikacji w rządzie Donalda Tuska, bo za to, że aktywiści mogą działać w strefie buforowej, odpowiedzialny jest minister MSWiA i służby jemu podległe. W związku z tym, udajemy się z kontrolą poselską do MSWiA, żeby zapytać dlaczego minister Tomasz Siemoniak i podległe mu służby zgodziły się na to, żeby aktywiści mogli działać w strefie buforowej. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie reaguje wtedy, kiedy polscy funkcjonariusze i żołnierze są obrażani przez aktywistów. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie reaguje wtedy, kiedy te organizacje łamią prawo przemycając ludzi z granicy białoruskiej do Polski?", pytał Mariusz Błaszczak.
Strefa buforowa przy granicy z Białorusią, według zapowiedzi szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka ma ok. 60 km długości, ale nie będzie w niej żadnej miejscowości. Według założeń strefa ma utrudnić przemyt nielegalnych migrantów przez granicę polsko-białoruską i zapewnić lepsze warunki dla działającej tam Straży Granicznej, wojska i Policji.
"Jesteśmy po kontroli poselskiej w MSWiA z Danielem Milewskim i Pawłem Jabłońskim. Kierownictwo resortu przyznało, że kilku aktywistów otrzymało specjalne przepustki do strefy buforowej przy granicy z Białorusią. To otwarte przyzwolenie władzy na utrudnianie służby oraz szkalowanie i obrażanie żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących naszych granic. MSWiA nie ma pojęcia o skali przerzutu nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski. Sytuacja jest całkowicie poza kontrolą rządu!", poinformował w mediach społecznościowych już po kontroli poseł Mariusz Błaszczak.
Polityk dodał także, że "MSWiA nie ma pojęcia o skali przerzutu nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski". "Sytuacja jest całkowicie poza kontrolą rządu" - podkreślił.
Jesteśmy po kontroli poselskiej w MSWiA z @DanielMilewski i @paweljablonski_. Kierownictwo resortu przyznało, że kilku aktywistów otrzymało specjalne przepustki do strefy buforowej przy granicy z Białorusią. To otwarte przyzwolenie władzy na utrudnianie służby oraz szkalowanie i… pic.twitter.com/dh28i3bmNq
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 21, 2024
Jesteśmy po kontroli poselskiej w MSWiA z @DanielMilewski i @paweljablonski_. Kierownictwo resortu przyznało, że kilku aktywistów otrzymało specjalne przepustki do strefy buforowej przy granicy z Białorusią. To otwarte przyzwolenie władzy na utrudnianie służby oraz szkalowanie i… pic.twitter.com/dh28i3bmNq
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 21, 2024
💬 Poseł PiS @DanielMilewski: Za tym płotem jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ministerstwo, które dzisiaj moglibyśmy nazwać Ministerstwem Kompromitacji i Kapitulacji, dlatego, że sytuacja, która dzieje się na naszej wschodniej granicy z jednej strony, a na… pic.twitter.com/7d8Stpew8J
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 21, 2024
💬 Poseł PiS @paweljablonski_: Powinniśmy przywrócić kontrole na granicy. Niemcy kontrole wprowadzili ponad pół roku temu. Od połowy października każdy, kto do Niemiec wjeżdża, może być kontrolowany. W Polsce takich kontroli nie ma i właśnie dlatego my nawet nie wiemy co się… pic.twitter.com/4sDHmWvtKl
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 21, 2024