Słyszałem, jak pewna osoba mówiła, że gdy wygra PiS, będziemy mieli „republikę wyznaniową”. A przecież gdy odrzucimy Pana Boga, możemy mieć republikę bandytów, złodziei, zboczeńców – powiedział w wywiadzie dla Naszego Dziennika ojciec Tadeusz Rydzyk.
Zakonnik zapytany o ocenę tego, co wydarzyło się w minioną niedzielę, wyraził wiarę w to, że Bóg ma plan zarówno wobec poszczególnych ludzi, jak i narodów. Wskazywał, że naród nasz mimo dużego powiązania z Kościołem nie jest wolny od zła. Ojciec Rydzyk przyznał, że najbardziej boi się tego, co obecnie dotyka Polskę, "tej antycywilizacji życia, antycywilizacji miłości, wbrew naturze, wbrew prawu naturalnemu".
– Najpierw po komunizmie oszukano „Solidarność”, ale wtedy był Ojciec Święty. A później wybory po strasznej katastrofie smoleńskiej – walka z krzyżem to był początek – potem satanistyczne orgie na Krakowskim Przedmieściu. To było dla mnie straszne. A później raz po raz ustawy, niedbanie o wychowanie dzieci i młodzieży, edukację, niszczenie rodziny. Są już w Polsce miliony ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa, a więc w nędzy. W sercu Europy głodne dzieci. Sprawa m.in. prof. Bogdana Chazana, czyli działanie przeciwko komuś, kto walczy o życie. I na koniec podpisanie ustawy o in vitro – wymieniał.
W jego ocenie było to pokazanie w jakim kierunku zmierzamy, czyli "wbrew naturze, wbrew naszej cywilizacji, wbrew tysiącletniej kulturze polskiej". – My musimy uratować w sobie po prostu normalność. Mam nadzieję, że Polska odrodzi się, ale tylko z Panem Bogiem – powiedział.
– Zachód jest słaby duchowo, stąd wynika brak siły do przeciwstawienia się współczesnym zagrożeniom. To teraz widać bardzo jasno, obserwując inwazję świata islamu. Nie dają sobie rady, pogubili się – ocenił ojciec Tadeusz.
Kończąc, stwierdził że Polska może dokonać wiele dobrego. Musimy tylko pozbierać siły, bo cały świat czeka na nasze świadectwo. – Musimy tylko pozbierać siły, bo cały świat czeka na nasze świadectwo – stwierdził.