Ptasia grypa znów powraca do Polski. Ogniska wirusa H5N8 wykryto u ptactwa padłego w okolicy Szczecina. Teoretycznie ten typ wirusa nie jest groźny dla ludzi, choć weterynarze zalecają ostrożność.
Ponad 70 sztuk martwych ptaków wodnych – kaczek i mew – znaleziono na wschodnim brzegu jeziora Dąbie w woj. zachodniopomorskim, a konkretnie w okolicy miejscowości Lubczyna i Czarna Łąka. Pobrane na miejscu przez służby weterynaryjne próbki potwierdziły, że przyczyną śmierci zwierząt był wirus ptasiej grypy H5N8.
Ten typ wirusa jest dla ptactwa szczególnie groźny. Weterynarze wyznaczyli na terenie powiatu goleniowskiego, polickiego i Szczecina obszar zagrożony, w którym monitorowane będą wszystkie przypadki padnięcia ptaków. Przebadane będą także stada hodowlane.
Dla człowieka wirus H5N8 teroretycznie nie jest groźny, jednak lekarze apelują, aby nie dotykać martwych dzikich ptaków i powiadomić o ich znalezieniu lokalnego weterynarza. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, choć niewielkie, że wirus wywoła u człowieka objawy „grypowe”.