Magdalena Adamowicz na forum komisji Parlamentu Europejskiego powiedziała, że to „urzędnicy państwowi i publiczne media” mają związek z tragiczną śmiercią jej męża, byłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Europosłanka przekonywała, że „pod nadzorem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednej osobie” w Ministerstwie Sprawiedliwości „działała fabryka trolli”. – Nie może być zgody na nadużywanie przez władze środków represyjnych, poniżania, budowania atmosfery linczu – powiedziała.
– Kiedy kłamstwa, oszczerstwa i hejt stanowią narzędzie wykorzystywane przez urzędników państwowych i publiczne media, to wkraczamy do najczarniejszych kart historii – dodała.
Adamowicz wskazała, że jej mąż – prezydent Gdańska Paweł Adamowicz – został zamordowany w styczniu, w wyniku poniżania, budowania atmosfery linczu i przez to, że „kłamstwa, oszczerstwa i hejt”, tak jak teraz wobec sędziów, „stanowią narzędzia wykorzystywane przez urzędników państwowych i publiczne media”.
– Z trwogą stwierdzam, że to właśnie w moim kraju, w Polsce, prawo jest łamane i nadużywane ciągle – powiedziała Adamowicz na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich i sprawiedliwości oraz komisji prawnej Parlamentu Europejskiego. Parlamentarzyści debatowali na temat możliwości wzmocnienia zasad państwa prawa w Unii Europejskiej.