W sobotę rozpoczęła się tzw. Parada Równości, podczas której zwolennicy mniejszości seksualnych upubliczniają swoje pełne poparcie dla LGBT. Na sztandarach widnieją dumne hasła o "wolności" i "tolerancji". Dlaczego jednak ich "tolerancja" obejmuje tylko jedną stronę?
Na Twitterze można znaleźć materiał wideo, na którym widać trzech aktywistów przebranych za duchownych (w tęczowych barwach), którzy imitują odprawianie Mszy Świętej. "Tylko Tyś jest Panem. Tylko Tyś Najwyższy, Jezu Chryste. Z Duchem Świętym" – mówi jeden z nich.
Tak wygląda ta słynna tolerancja i poszanowanie uczuć religijnych?
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej podkreśla, że "każdy musi szanować mniejszości". "Nie każdy musi chodzić na parady równości, ale każdy musi szanować mniejszości. Nie każdy z nas musi chodzić do kościoła, ale musimy szanować tradycje. To sedno wartości Warszawy dla wszystkich i podejścia w Koalicji Europejskiej" – napisał.
Parada równości... co za dno! pic.twitter.com/9ldVPjeqnJ
— Mateusz Parchem (@Parchem_Mateusz) 8 czerwca 2019
Czytaj więcej: Mocne słowa publicysty. "LGBT to nowa mutacja bolszewików i nazistów"
Nie każdy musi chodzić na parady równości, ale każdy musi szanować mniejszości. Nie każdy z nas musi chodzić do kościoła, ale musimy szanować tradycje. To sedno wartości #WarszawaDlaWszystkich i podejścia w #KoalicjaEuropejska #KoalicjaObywatelska pic.twitter.com/39Rk6PYn3J
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) 8 czerwca 2019