W świątecznym wydaniu "Politycznej Kawy" red. Tomasza Sakiewicza, zebrani w studio goście poruszali bieżące tematy, m.in. pożar katedry Notre Dame w Paryżu czy strajk nauczycieli. Gdy pod koniec programu głos zabrał Jan Pietrzak, wszyscy w zadumie wysłuchali jego przemówienia dot. Polski podczas II wojny światowej. Niech te słowa dotrą w najdalsze zakątki świata!
– Przy okazji wybuchu wojny, będę przypominał, że Polska jest narodem zwycięzców. Wojna, którą dziś określamy II światową, w gruncie rzeczy była napaścią faszyzmu i komunizmu na Polskę. Zwracam na to uwagę. Dwa najbardziej krwiożercze systemy, narody, rzuciły się na Polskę, bo tylko Polska im przeszkadzała. Polska była główną przeszkodą dla tych dwóch bandytów: Niemiec i Rosji! To fakt! Ta wojna powinna się nazywać: polska wojna z faszyzmem i komunizmem – grzmiał Jan Pietrzak w programie "Polityczna Kawa".
– Udało się ostatecznie pozyskać takich sojuszników, że tę wojnę wygraliśmy. Pokonaliśmy faszyzm i pokonaliśmy komunizm. W sensie moralnym i militarnym, Polska była w zwycięskim obozie – emocjonalnie opisał tragiczny dla Polski okres ubiegłego wieku.
– Następnie trwała kolejna część tej wojny do lat .90, kiedy ostatnie wojska okupacyjne II wojny światowej opuściły Polskę. Nikt nam nie pomógł. Pokonaliśmy te dwa mocarstwa, państwa, potworne ustroje. To wojna zwycięska dla Polaków! – podsumował Pietrzak.
1 września 1939 r. o godzinie 4.47 Westerplatte zostało zaatakowane wystrzałami z niemieckiego pancernika „Schleswig-Holstein”. Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7 września 1939 r. broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i powietrza.
Według rożnych źródeł, gdy wybuchły walki, w polskiej składnicy przebywało 210-240 Polaków. W walkach poległo 15 polskich żołnierzy, około 30 zostało rannych. Liczbę zabitych po stronie niemieckiej szacuje się na 50 żołnierzy, rannych – na około 120.