Kelnerzy związani z aferą podsłuchową zostali przesłuchani przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie, która prowadzi śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce. Chodzi o rozmowę Aleksandra Kwaśniewskiego z Leszkiem Millerem.
– Potwierdzam, że przesłuchaliśmy w śledztwie osoby z tamtego śledztwa (w sprawie podsłuchów – red.) w charakterze świadków – powiedział Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, cytowany przez portal tvp.info. Dopytywany o treść tych zeznań nie chciał jednak ujawniać szczegółów.
Z kolei jak ustalił dziennikarz „Panoramy” TVP2 Adam Krzykowski, kelnerzy uzyskali w tej sprawie status świadków. – Teraz najważniejszym zadaniem będzie dostać się do nagrań, które są w „chmurze”. Będzie to jednak bardzo trudne – stwierdził Krzykowski, dodając, że w jego ocenie Stany Zjednoczone nie pomogą Polsce w tej kwestii.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, rozmowę Kwaśniewski-Miller nagrano w restauracji Amber Room. Politycy mieli tam dyskutować na temat wspólnej wersji zeznań, potrzebnych na okoliczność przesłuchania w krakowskiej prokuraturze. Były prezydent i premier mieli ustalić między sobą, że jeśli padnie pytanie o tajne więzienia CIA w Polce, to odpowiedzą, iż nie mają na ten temat żadnej wiedzy.
Śledztwo w sprawie więzień CIA prokuratura prowadzi od 2008 roku. W styczniu ub.r. śledczy ujawnili, że zarzuty przedstawiono jednej osobie. Nie podano ani kto to jest, ani kiedy je postawiono. Media podają, że chodzi o byłego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego.