Nowoczesna wystosowała do płk. Adama Mazguły list, w którym nakłania go do wycofania swojego podpisu pod apelem do protestu 13 grudnia. „W opinii Nowoczesnej źle się stało, że pod apelem podpisały się osoby, których wypowiedzi wywołują tak duże kontrowersje”.
Coraz silniej środowiska opozycyjno-KOD-owskie odsuwają się od Adama Mazguły, który uznał podczas protestu SB-ków stan wojenny za wydarzenie „kulturalne”. Nowoczesna chce, by Mazguła wycofał swój podpis spod apelu o wyjście na ulice 13 grudnia. Nie wprost piszą, że każdy ma uczestniczyć w proteście, jednak źle się stało, że podpisał się Mazguła.
„Wszyscy mają prawo uczestniczyć w tym proteście. Każdy ma prawo wyrazić swój sprzeciw przeciwko dewastacji naszego kraju. (…) W opinii Nowoczesnej źle się jednak stało, że pod apelem wzywającym do uczestnictwa w tym ważnym i symbolicznym proteście podpisały się osoby, których wypowiedzi w opinii publicznej wywołują tak duże kontrowersje, jak to ma miejsce w przypadku Pana osoby” - pisze Jerzy Meysztowicz, wiceprzewodniczący Nowoczesnej, który jest sygnatariuszem listu do Mazguły.
„Nie podzielamy poglądów, które pan publicznie wygłasza. Nie zgadzamy się z Pana oceną stanu wojennego. (…) Dlatego zwracamy się do Pana o wycofanie swojego podpisu z grona osób – inicjatorów apelu” - czytamy w zakończeniu listu.