Nawet 5 milionów złotych złotych długu - tyle wynosi dług Nowoczesnej. Ryszard Petru, w programie Polsat News stwierdził, że skoro odszedł z partii, to jej obecni członkowie powinni spłacać ten dług a nie on.
– Wszyscy zadłużyliśmy Nowoczesną, bo to była wspólna decyzja. Był słynny błąd przelewu i uważam, że Państwowa Komisja Wyborcza niesprawiedliwie potraktowała Nowoczesną - stwierdził Ryszard Petru.
Zaznaczył, że"dziwi się, że tego aspektu nikt w Nowoczesnej nie brał pod uwagę" - Nowoczesna będzie musiała teraz ten dług spłacić sama, beze mnie - stwierdził.
Zapytany przez dziennikarza Polsat News kto ma to zrobić, odpowiedział - Ci co zostali.
Były lider stwierdził, że przez ostatnie 2,5 roku miał maly dostęp do informacji o finansach Nowoczesnej.
– Z tego co wiem była kolejna próba restrukturyzacji długu, czyli przeniesienie spłat na inne okresy, ale nie wiem, jak to wygląda, nie widziałem tego. Zamykam ten temat - stwierdził Petru.
– Niech spłacają. Jak chcą, to niech spłacają - dodał.
– Nie jest to jakaś wypowiedź Ryszarda Petru, która mnie szczególnie dziwi, zważywszy na to, w jakim trybie przewalutował swój kredyt z franków na złotówki i kiedy to zrobił oraz zważywszy na to, że jest pomiotem Balcerowicza w polityce. Balcerowicz polegał właśnie na tym, że inni płacą jego rachunki. Kiedyś był taki wierszyk Hemara, który dotyczył wielkiej zmowy idiotów, która rządzi światem. Jako idiotów wymieniał m.in. generała ,,co dziś rozumie bezwiednie,jak dziś w cuglach, szach mach, wygrać wszystkie wojny poprzednie'' i ekonomistę, ,,który kosztem ogólnej nędzy uzdrowi wymianę dewiz i pokrycie pieniędzy" - ocenił w rozmowie z portalem Telewizji Republika Paweł Piekarczyk.
– Myślę, że to jest jeden z powodów, dla którego Ryszard Petru postanowił opuścić Nowoczesną. Kiedyś przepisał cały majątek na żonę, po czym zaczął ją publicznie zdradzać. To nie jest osoba, która jest znana z refleksyjnego stylu życia - podsumował.