Sąd Rejonowy w Pułtusku zdecydował, że sześcioletnia dziewczynka pozostawiona w oknie życia w Warszawie trafi pod tymczasową opiekę babci. Dziewczynka przebywa z nią od wczoraj - poinformowała mecenas Aleksandra Szymańska, pełnomocnik babci dziecka.
Mecenas Aleksandra Szymańska przekazała, że sąd zadecydował o tym, żeby na czas postępowania powierzyć pełnienie funkcji rodziny zastępczej babci dziewczynki, ale nie jest to ostateczna decyzja.
"Decyzja wydana wczoraj jest wydana w trybie zabezpieczenia i teraz będzie trwało postępowanie dowodowe. Sąd będzie zapoznawał się szczegółowo z opiniami, z dokumentami. Być może będą przesłuchiwane pewne osoby w charakterze świadków i potem będzie postanowienie sądu" - wyjaśniła mec. Szymańska.
Dodała, że sąd - poza tym postępowaniem o sprawowanie pieczy zastępczej - z urzędu prowadzi też postępowanie z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. "To są takie zarządzenia w zakresie sprawowania władzy rodzicielskiej i sąd na pewno w tym postępowaniu będzie badał, czy rodzice mają kompetencje, by nadal sprawować władzę rodzicielską, czy ona powinna być ograniczona w jakimś stopniu i jak powinna być ograniczona. To wszystko wymaga czasu i na pewno będzie przedmiotem rozstrzygnięcia sądu" - podkreśliła mec. Szymańska.
W czwartek siostry zakonne znalazły sześcioletnią dziewczynkę w oknie życia przy ulicy Hożej. "Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci, którzy ustalili rodziców dziecka" – powiedział mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.
Policjant podkreślił, że dziewczynka była zadbana, została też przebadana przez zespół ratownictwa medycznego. "Nie było konieczności jej hospitalizacji" – dodał. Policjanci odnaleźli też rodziców dziecka, którzy zostali wylegitymowani. Okazało się, że ojciec jest poszukiwany do odbycia kary więzienia. Jak informowały media, chodziło o niepłacenie alimentów. Z medialnych doniesień wynika również, że rodzice borykali się z problemami finansowymi i planowali wyjazd za granicę.
Okno życia to bezpieczne miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm, który wzywa opiekujące się oknem osoby – najczęściej są to zakonnice. Potem niezwłocznie uruchamiane są procedury medyczno-administracyjne, to znaczy powiadomione zostają pogotowie ratunkowe i sąd rodzinny. W oknach życia prowadzonych przez Caritas Polska znaleziono ponad 160 dzieci.
Źródło: PAP; X.com