"Taśmy Prawdy Kołodziejczaka pokazuje brudne kulisy polityki, gdzie dyskutuje się o pieniądzach, o miejscach wyborczych i o wielu innych kwestiach. Kołodziejczak rozmawiał ze swoimi kolegami z partii, a okazuje się, że partia Agrounia na swoich kontach posiadała niespełna 10 tysięcy złotych, nie miała żadnych struktur, nie miała list, ani kandydatów. Wtedy pojawił się Donald Tusk." - mówi dziennikarz śledczy, Piotr Nisztor. Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!
#WydanieSpecjalne | @PNisztor: #TaśmyPrawdy Kołodziejczaka pokazuje brudne kulisy polityki, gdzie dyskutuje się o pieniądzach, o miejscach wyborczych i o wielu innych kwestiach, które jak zostaną ujawnione, dochodzi do kontrowersji.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) January 31, 2024
#WydanieSpecjalne | @PNisztor: Kołodziejczak rozmawiał ze swoimi kolegami z partii, a okazuje się, że partia Agrounia na swoich kontach posiadała niespełna 10 tysięcy złotych, nie miała żadnych struktur, nie miała list, ani kandydatów. Wtedy pojawił się Donald Tusk.
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) January 31, 2024
#WydanieSpecjalne | @PNisztor: Kołodziejczak w nagraniach pokazuje bezwzględną walkę, aby tylko wejść do sejmu, on byłby w stanie zawrzeć pakt z samym diabłem. Gdyby nie Tusk to Kołodziejczak dalej byłby drogowym krzykaczem.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) January 31, 2024