W uśmiechniętej Polsce Tuska nie ma miejsca na malkontentów. Teraz wszystko i wszystkim musi się podobać. A jak znajdzie się ktoś, komu coś się nie podoba to do "wyboru" jest: pałowanie, gaz, najazd na dom, więzienie... Można także zniszczyć takiemu komuś plakat wyborczy. Do takich zdarzeń dochodzi coraz częściej. O jednym z nich napisała do nas Czytelniczka portalu TV Republika.
"Chciałabym opisać sytuację, jaka miała miejsce w dniu 27.03., w dzielnicy Ursus, w parku Czechowickim (od strony ul. Sosnkowskiego) około 20.00-21.00.
Podczas spaceru wieczornego z psem widziałam, jak dwóch chłopaków w dresach i kapturach ściągnęło ze słupa i zniszczyło 2 plakaty wyborcze PIS (te na sztywnych kartonach).
Byłam w pewnej odległości od nich. Jak mnie zauważyli, to uciekli, ale tylko kawałek dalej - w miejsce nieoświetlone latarniami i tam, systematycznie deptali i łamali te tablice. Po czym wrzucili do kubła na śmieci. Nie miałam przy sobie telefonu żeby zrobić zdjęcie, dlatego poszłam tam następnego dnia, w czwartek i zrobiłam zdjęcia", napisała do nas Czytelniczka.