Nie żyje Robert Smoktunowicz. Były senator RP
Nie żyje Robert Smoktunowicz. Polityk, adwokat, a w ostatnich latach komentator życia politycznego na platformie X.
Robert Smoktunowicz, były senator i adwokat, zmarł w wieku 62 lat. Był znany z aktywnej działalności w sferze prawa i polityki. W latach 2001-2007 pełnił funkcję senatora z ramienia Platformy Obywatelskiej, a w późniejszych latach próbował swoich sił jako niezależny kandydat, jednak bez powodzenia. Smoktunowicz odszedł 9 września 2024 roku. Jego śmierć była dużym zaskoczeniem, a osoby z jego otoczenia wspominają go jako utalentowanego człowieka, który w ostatnich latach zmagał się z osobistymi problemami.
Wcześniej, w latach 80. Robert Smoktunowicz był aktywnym działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Warszawskim oraz w strukturach stołecznych NZS. Następnie zaangażował się w Ruch Młodej Polski, a w 1987 roku współtworzył Ruch Polityki Realnej, z którego wywodzi się Unia Polityki Realnej. Współtworzył również Towarzystwo Gospodarcze w Warszawie.
W 2000 roku, podczas wyborów prezydenckich, pełnił rolę doradcy i pełnomocnika komitetu wyborczego Andrzeja Olechowskiego. Zorganizował Stowarzyszenie Obywatele dla Rzeczypospolitej, którego został wiceprzewodniczącym. Dołączył również do Platformy Obywatelskiej, pełniąc funkcję eksperta prawnego i członka rady krajowej tej partii. W 2001 roku zdobył mandat senatora V kadencji z okręgu podwarszawskiego, reprezentując Blok Senat 2001. W Senacie działał w Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. W 2005 roku ponownie uzyskał mandat senatora z rekomendacji Platformy Obywatelskiej, pracując w Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Ustawodawczej.
We wrześniu 2007 roku opuścił Platformę Obywatelską i kandydował bezskutecznie do Senatu z ramienia Lewicy i Demokratów. W 2009 roku dołączył do Stronnictwa Demokratycznego, gdzie pełnił funkcję skarbnika. W 2015 roku ponownie startował do Senatu jako kandydat niezależny.
W ostatnich latach komentował życie polityczne na platformie X. Jego celne uwagi, często profetyczne, nie pozwlały pozostać obojętnym. W jednym ze swoich ostatnich wpisów, niemal rok temu odniósł się do kwestii emigracji.
Źródło: Republika/X/Facebook/Tygodnik Solidarność