"Proeuropejskie siły w Polsce przeliczyły się, gdyż za bardzo postawiły na wielkomiejskie elity i zaniedbały prowincję" – czytamy w niemieckim dzienniku " Tagesspiegel", którego dziennikarze komentuję wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce.
"Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego obóz proeuropejski w Polsce tryskał optymizmem uważając, że tym razem uda mu się złamać dominację narodowo-populistycznej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość" – czytamy.
Autor dodaje, że w Polsce "oczekiwano, że eurosceptyczna partia, jaką jest PiS, będzie miała w wyborach europejskich problem z mobilizacją swoich zwolenników". "Dodatkowym wsparciem miał być film »Tylko nie mów nikomu«, dokumentujący przypadki wykorzystywania seksualnego w Kościele i próby tuszowania skandalu" – wskazuje dalej.
W artykule zaznaczono, że PiS udało się „zmobilizować wielu starszych wyborców, którzy głosują bezpośrednio po mszy w Kościele”. „Liberalni mieszkańcy miast nie docenili przywiązania swoich rodaków do Kościoła i znaczenia wiary dla narodowej tożsamości” – pisze komentator.
"Mieszkańcy wiejskich obszarów we wschodniej Polsce różnią się od zachodnioeuropejskich elit" – podkreśla. Akapit poświęcono również jesiennym wyborom. Autor publikacji stwierdza, że opozycja wygra tylko wówczas, kiedy włączy do swojego grona Wiosnę "jak i pozostałości po postkomunistycznych socjaldemokratach".
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Sadurski proponuje podział Polski na Zachodnią i Wschodnią. Wpis usunął, ślad pozostał
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie