Nad Słubicami pojawi się dziś dron na pokładzie którego przemycone zostaną środki wczesnoporonne. Ten dron to dzisiejszy Mengele – ocenił ks. Tomasz Kancelarczyk z Bractwa Małych Stópek w Szczecinie.
Aborcyjny dron miał z Frankfurtu nad Odrą wystartować o godz. 11.00. Organizatorki akcji poinformowały, że dron podczas lotu pozostanie w zasięgu wzroku pilota oraz że nie będzie leciał w kontrolowanej przestrzeni powietrznej, co według nich powoduje, że według polskiego, jak i niemieckiego prawa, że nie potrzebują żadnego zezwolenia na swoją kampanię.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z portalem niezalezna.pl ks. Tomasz Kancelarczyk z Bractwa Małych Stópek w Szczecinie. – Ze strony Niemiec, które wyrządziły nam tak wiele krzywd, mamy spodziewać się przerzutu przez granicę tabletek służących do zabijania polskich dzieci. Temu ma służyć proaborcyjny dron, który wpisuje się w system działań "doktora" Mengele. Ten dron to dzisiejszy Mengele – ocenił.
Ks. Kancelarczyk podkreślił, że oburza go takie działanie nie tylko jako Polaka, ale przede wszystkim jako człowieka i zapowiedział, że wraz z innymi przeciwnikami tej prowokacji będzie dziś protestował w Słubicach.
– Nie może tak być, że ze strony Niemiec, czy innej, będzie się znów zabijać niewinnych młodych Polaków. Nigdy nie będzie na to naszej zgody – skwitował.