Wiceszefowa PE Katarina Barley stwierdziła że "polski rząd niczym nie różni się od władzy komunistycznej" Według niej Polska powinna zostać objęta "dotkliwymi karami". Na słowa niemieckiej polityk nie pozostał obojętny eurodeputowany Patryk Jaki, który odniósł się do słów Barley w kategorycznym liście.
– Niczym się nie różnią od działań władzy komunistycznej – powiedziała kilka dni temu w wywiadzie dla Deutsche Welle Katarina Barley, określając w ten sposób działania polskiego rządu, w obszarze reformy wymiaru sprawiedliwości. Według niej działania władz w Warszawie powinny spotkać się z "dotkliwymi karami".
Na słowa Barely zareagował eurodeputowany Patryk Jaki, który wystosował list otwarty do wiceszefowej PE.
"Ze zdumieniem przyjąłem wypowiedź (...) oskarżającą Polskę o praktyki totalitarne. (...) Z licznych badań wynika, że totalitarne reżimy komunistyczne pochłonęły przynajmniej kilkadziesiąt milionów ofiar na całym świecie. W Polsce po zakończeniu II Wojny Światowej komunistyczni oprawcy mordowali i brutalnie prześladowali przeciwników politycznych. (...) Na marginesie Pani porównania obecnej Polski do systemu totalitarnego, pragnę dodać, że przez niemiecką agresję, moja Ojczyzna straciła nie tylko prawie 6 mln obywateli (w tym 3 mln Żydów) ale również prawie 40% swojego majątku z 1939 roku, za co Pani państwo do dziś nie zapłaciło nawet jednej złotówki" – stwierdza Jaki.
Patryk Jaki odniósł się także do tezy Barley, która stwierdziła , że "polscy sędziowie mieli być karani za stosowanie prawa unijnego" Europoseł przywołał przy tym przykład z prawa niemieckiego.
"Dobrze by było, żeby zanim postawi Pani taki zarzut Polsce, najpierw zapoznała się Pani z doktryną orzeczniczą we własnym kraju" – wskazuje Jaki. "W tym kontekście, groteskowo brzmi zarzut upolitycznienia wyboru sędziów w Polsce, kiedy w naszym kraju sędziów wybiera Krajowa Rada Sądownictwa, której większość stanowią sędziowie, gdy tymczasem w Niemczech sędziów do 5 najważniejszych sądów wybierają … politycy. (...) Który więc system wyboru sędziów jest bardziej upolityczniony?" – zwrócił się do niemieckiej polityk.
Jaki zwrócił również uwagę na to, że to Niemcy nie zawsze działają zgodnie z interesem europejskim. Przypominał w tym miejscu o budowie gazociągu Nord Stream 2, który określił jako "sprzeczny z zasadami solidarności europejskiej".
"(...) Niepokojące są Pani wypowiedzi związane z wątpliwymi zarzutami dotyczącymi zmian w wymiarze sprawiedliwości, dotyczące ograniczenia przekazywania środków europejskich dla Polski. Jeśli taka kara miałaby spotykać państwo, w którym jest »upolityczniony wybór sędziów«, to w pierwszej kolejności obawiałbym się o środki dla Niemiec" – stwierdza polityk Solidarnej Polski.