Rektor ponosi odpowiedzialność nie wobec mnie, ale studentów, akademików i osób oczekujących na szczepienie; zabrakło odwagi cywilnej - tak minister zdrowia Adam Niedzielski odniósł się we wtorek do oświadczenia rektora WUM Krzysztofa Gacionga, który stwierdził, że nie poda się do dymisji.
Do oświadczenia Gacionga odniósł się we wtorek wieczorem na Twitterze szef resortu zdrowia.
- Próba nadania tej sytuacji kontekstu politycznego i sprowadzenia jej do przepychanki z Ministrem Zdrowia to rozpaczliwa obrona stanowiska. Rektor ponosi odpowiedzialność nie wobec mnie a wobec studentów, akademików i osób oczekujących na szczepienie. Zabrakło odwagi cywilnej - napisał Niedzielski.
W poniedziałek minister zdrowia informował o wynikach kontroli NFZ w WUM i niektórych innych jednostkach medycznych. Niedzielski wskazał, że osoby zaszczepione poza kolejnością były zgłaszane jako personel niemedyczny szpitala WUM.
- Co więcej, te osoby były zgłoszone 28 grudnia, czyli na dzień przed oficjalnym rozesłaniem przez Narodowy Fundusz Zdrowia wytycznych, które w okresie międzyświątecznym dopuszczały możliwość szczepienia osób spoza ściśle zdefiniowanego personelu medycznego i niemedycznego zatrudnionego w szpitalu – podkreślił szef MZ.
Zaznaczył, że wyjątki wskazane w piśmie miały dotyczyć osób, które są rodziną, bądź pacjentów przebywających w szpitalu. Wśród zaszczepionych przez Centrum Medyczne WUM znaleźli się m.in. b. premier, europoseł SLD Leszek Miller z żoną, aktorzy, m.in. Krystyna Janda, jej córka Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor, Olgierd Łukaszewicz, Anna Cieślak i Radosław Pazura, satyryk Krzysztof Materna i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.