"Nie daj się epidemii". Dr Sutkowski przestrzega przed "koronocwaniactwem": Luzowanie restrykcji nie oznacza końca epidemii
Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w dzisiejszym odcinku programu „Nie daj się epidemii” na antenie Telewizji Republika był dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych, wykładowca Uczelni Łazarskiego.
Prowadzący podzielił się z rozmówcą i widzami pewną obserwacją. Jak podkreślił redaktor Stankowski, widuje na ulicy czy w parku osoby, które nie noszą maseczek lub noszą je w sposób niewłaściwy lub nie stosują się do zasad dystansu.
-Jak zachowujemy się w czasie pandemii, jak stosujemy się do zaleceń?- zapytał dziennikarz swojego gościa.
– Zachowujemy się różnie, co tu dużo mówić. Sam mam pewne obserwacje, które wskazywałyby na to, że procent osób, które zachowują się niestosownie z punktu widzenia epidemiologicznego, niestety, rośnie- stwierdził dr Sutkowski.
– Wbrew temu czy na przekór temu, co mówili pan premier i pan minister, że epidemia się nie skończyła, mimo że trzeba poluzować pewne ograniczenia dotyczące gospodarki czy więzów społecznych. I to chyba z tych względów społecznych i ekonomicznych myślę, że część z nas uznała, że epidemia właśnie się skończyła, że możemy sobie pozwolić na wychodzenie z domu, gromadzenie się, wychodzenie bez maseczki, czyli taki „powrót do normalności”- ocenił lekarz.
– Sam pan premier mówi, że to ma być „nowa normalność”, czyli specyficzny rodzaj powrotu, gdzie jednak będziemy w dalszym ciągu ograniczać nasze kontakty i wyjścia, nadal nie będziemy się gromadzić, przestrzegać zasad dystansowania się, chodzić w maseczkach i pamiętać o higienie rąk- tłumaczył gość Telewizji Republika.
– Mam pewne obawy, że ogarnęło nas „koronacwaniactwo”, mamy pewne skłonności do egoizmu, niestosowania się do zasad. Bardzo przed tym przestrzegam- podkreślił.